Forum Kierowców > Forum motoryzacyjne > Forum samochodowe >


Odpowiedz
 
 
12-29-2009, 19:22
aari^^^
Gość
 
Domyślnie Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu

Dnia Tue, 29 Dec 2009 20:17:38 +0100, Karolek powiedział:

>> Ja zerwałem linkę wracajac z majowego weekendu i ze 40km miałem do
>> przejechania. Z powodu korków conajmniej 20-30 razy musiałem odpalać wóz
>> przy wrzuconej jedynce i też żadnych problemów z akku nie miałem (aku w
>> miarę nowy, acz jakiejś lichej firmy).
>> Co prawda oszczedzałem prąd jadąc w tych korkach bez świateł, ale myślę, że
>> nie było by większych kłopotów gdybym ich nie wyłączał.
>>
>> Obecnie akumulator ma się dobrze

> Ehh geniusze.
> Co innego czeste odpalanie i co innego jazda na rozruszniku, ale widac
> nie czujecie roznicy.


Przecież pisał Ci Kuba:

> ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż
> wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)


i tutaj napisałeś, że: "Niebylbym taki pewny. Moze jednak szybciej pradu
zabraknie."

Nic dziwnego, że tą "jazdę na rozruszniku" tak a nie inaczej rozumiemy w
tym punkcie, true?

--
Bright light is the end
of the black light district.
 
12-29-2009, 21:26
Bydlę
Gość
 
Domyślnie Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu

On 2009-12-29 20:17:38 +0100, Karolek <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> said:


> Co innego czeste odpalanie i co innego jazda na rozruszniku, ale widac
> nie czujecie roznicy.


=========
On 2009-12-28 18:57:47 +0100, "Kuba \(aka cita\)" <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> said:

> Karolek wydusił z siebie te słowy:
>>
>> Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
>> konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>

>
> ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż
> wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)

==========

Rozmawiamy o: "ale nie od przejechania kilku metrów"
Nikt nie proponował jazdy z pielgrzymką do Częstoschowy na rozruszniku
- walczysz z tezą, którą sam postawiłeś.
Czyli zwalczasz swoje własne opinie.


--
Bydlę

 
12-29-2009, 21:53
Karolek
Gość
 
Domyślnie Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu

Bydlę pisze:
> On 2009-12-29 20:17:38 +0100, Karolek <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> said:
>
>
>> Co innego czeste odpalanie i co innego jazda na rozruszniku, ale widac
>> nie czujecie roznicy.

>
> =========
> On 2009-12-28 18:57:47 +0100, "Kuba \(aka cita\)" <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> said:
>
>> Karolek wydusił z siebie te słowy:
>>>
>>> Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
>>> konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>

>>
>> ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik
>> niż wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)

> ==========
>
> Rozmawiamy o: "ale nie od przejechania kilku metrów"
> Nikt nie proponował jazdy z pielgrzymką do Częstoschowy na rozruszniku -
> walczysz z tezą, którą sam postawiłeś.


Co Ty bredzisz.
To nie ja pisalem o przejechaniu kilku metrow.
Mowa jest caly czas o napedzaniu samochodu rozrusznikiem, a nie o
uruchamianiu na biegu i dalszej normalanej juz jezdzie, az do nastepnego
uruchomienia na biegu.

> Czyli zwalczasz swoje własne opinie.
>


W ktorym to niby miejscu?? Prosze wskaz ten fragment.

--
Karolek
 
12-29-2009, 23:33
Bydlę
Gość
 
Domyślnie Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu

On 2009-12-29 22:53:22 +0100, Karolek <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> said:

> Bydlę pisze:
>> On 2009-12-29 20:17:38 +0100, Karolek <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> said:
>>
>>
>>> Co innego czeste odpalanie i co innego jazda na rozruszniku, ale widac
>>> nie czujecie roznicy.

>>
>> =========
>> On 2009-12-28 18:57:47 +0100, "Kuba \(aka cita\)" <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> said:
>>
>>> Karolek wydusił z siebie te słowy:
>>>>
>>>> Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
>>>> konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>
>>>
>>> ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż
>>> wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)

>> ==========
>>
>> Rozmawiamy o: "ale nie od przejechania kilku metrów"
>> Nikt nie proponował jazdy z pielgrzymką do Częstoschowy na rozruszniku
>> - walczysz z tezą, którą sam postawiłeś.

>
> Co Ty bredzisz.



Piszę - bredzenie rezerwuje sobie ktoś*inny w innym wątku - że
pisaliśmy o odpalaniu i przejeżdżaniu paru metrów.
Ty o niemożności jazdy długotrwałej na rozruszniku.

Więc dyskutujesz z własną tezą - bo my o czymś innym.


> To nie ja pisalem o przejechaniu kilku metrow.


Toż przecież wspominam ci delikatnie, że my o czymś innym rozmawiamy -
i tylko ty o jeżdżeniu na rozruszniku.
A my o odpalaniu i przejechaniu paru metrów.

>
> > Czyli zwalczasz swoje własne opinie.
> >

>
> W ktorym to niby miejscu?? Prosze wskaz ten fragment.


Patrz wyżej.
(albo raz jeszcze: my (pamiętasz epitet pod naszym adresem?) rozmawiamy
o czymś*innym)

--
Bydlę

 
12-30-2009, 06:09
Karolek
Gość
 
Domyślnie Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu

Bydlę pisze:

>> Co Ty bredzisz.

>
>
> Piszę - bredzenie rezerwuje sobie ktoś inny w innym wątku - że pisaliśmy
> o odpalaniu i przejeżdżaniu paru metrów.


Kto my?
Bo Ty, Kuba i aari to zescie sie jakby dolaczyli pozniej i rozpieprzyli
watek, piszac o czyms innym.

> Ty o niemożności jazdy długotrwałej na rozruszniku.


Ja odpisalem na posta J.F. i pisalem w nim tylko i wylacznie o jezdzie
na rozruszniku, a nie o odpalaniu na biegu.
Dla przypomnienia J.F. odpisal RoManowi, ktory to wczesniej cytowal o
taki to fragment "ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.", a fragment ten
nie odnosi sie do odpalania na rozruszniku, tylko o jezdzie na nim.
Podobnie jak drugi cytowany fragment "Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć
samochód pod niezłym kątem na jedynce."
Wiec odnies sie do tego, a nie do odpalania na biegu, ktore trwa chwile
i nie bylo tematem mojego posta, na ktory raczyliscie odpisac.

>> To nie ja pisalem o przejechaniu kilku metrow.

>
> Toż przecież wspominam ci delikatnie, że my o czymś innym rozmawiamy - i
> tylko ty o jeżdżeniu na rozruszniku.
> A my o odpalaniu i przejechaniu paru metrów.
>


To wspomnij sobie kolejnosc postow bo dalej bredzisz.
Odpowiadacie na mojego posta, wiec odpowiadacie na moje tezy, a nie
odwrotnie.
Wiec odnies sie do tego o czym ja pisze, albo idz/zaloz sobie odpowiedni
watek na temat, na ktory chcesz sobie cos napisac.


>> W ktorym to niby miejscu?? Prosze wskaz ten fragment.

>
> Patrz wyżej.
> (albo raz jeszcze: my (pamiętasz epitet pod naszym adresem?) rozmawiamy
> o czymś innym)
>


To sobie rozmawiajacie, nawet o dupie, ale nie odpowiadaj na mojego
posta, ktory jest na inny temat i nie wciskaj mi, ze to ja mowie o czyms
innym niz wy, kimkolwiek jestescie, ktorzy odpisujecie na mojego posta,
a nie ja na wasze.


--
Karolek
 
12-30-2009, 11:27
Bydlę
Gość
 
Domyślnie Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu

On 2009-12-30 07:09:50 +0100, Karolek <dragNOSPAM@o2.pl> said:

> Bydlę pisze:
>
>>> Co Ty bredzisz.

>>
>>
>> Piszę - bredzenie rezerwuje sobie ktoś inny w innym wątku - że
>> pisaliśmy o odpalaniu i przejeżdżaniu paru metrów.

>
> Kto my?
> Bo Ty, Kuba i aari to zescie sie jakby dolaczyli pozniej i rozpieprzyli
> watek, piszac o czyms innym.



1. wyciągasz akt własności wątku
2. znajdujesz adwokata
3. zakładacie sprawę, przeciwko tym, którzy z fodnie z prawem piszą na
temat w twoim wątku.


A teraz, bo pogubiłeś się kompletnie - krótka historia tego wątku:

(przypominać, że zaczęo się*o holowaniu w celu odpalenia, czyli
zaciąganiu? czy to jeszcze pamiętasz?

A.
On 2009-12-28 17:12:51 +0100, "Massai" <tsender@wp.pl> said:

> Jakub Witkowski wrote:
>
>> Nex@pl pisze:
>>> Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz
>>> ten wytworzony przez "pych" kołami. Tak mi się wydaję
>>> przynajmniej.

>>
>> Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
>> silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
>> Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła

>
> Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
> cały samochód?
> Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem, ale nie rozbuja go do tych
> 5-8 km/h.


>


Nie ma mowy o jeździe dokądkolwiek, a o rozpędzeniu - w kontekście...
Ha! I to padło już wcześniej:

B.
On 2009-12-28 14:27:03 +0100, juhass <juchass@poczta.fm> said:

> Jakub Witkowski pisze:
>> Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
>> silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
>> Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła
>>

>
> To co słyszymy "na ucho" przy rozruchu to raczej dźwięk rozrusznika niż
> samego silnika. Rozrusznik kręci się o wiele szybciej niż sam silnik
> przy rozruchu.



W kontekście odgłosów wydawanych przez rozrusznik.
Dalej nie ma mowy o tym, by tak jeździć.

C. (rozwija się wątek o mocy rozrusznika)

On 2009-12-28 17:17:21 +0100, RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl> said:

> Hello Massai,
>
> Monday, December 28, 2009, 5:12:51 PM, you wrote:
>
>>>> Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz
>>>> ten wytworzony przez "pych" kołami. Tak mi się wydaję
>>>> przynajmniej.
>>> Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
>>> silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
>>> Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła

>> Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
>> cały samochód?
>> Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,

>
> Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce.
>
>> ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.

>
> Żebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z
> niesprawnym sprzęgłem.



Dalej nie ma mowy o tym, by napędzać auto podczas podróży rozrusznikiem.
(próbowałeś*kiedyś jechać z niesprawnym sprzęgłem - czyli z
koniecznością uruchamiania samochodu z włączonym pierwszym biegiem?
Tak, że każdy obrót rozrusznika powodował ruch auta? jeśli nie, to
zrozumiałe jest dlaczego tak się*miotasz w tym wątku)

D. (pojawia się ciekawy wątek)

On 2009-12-28 17:23:35 +0100, Grejon <grejon83@gazeta.pl> said:

> Massai pisze:
>
>> Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem, ale nie rozbuja go do tych
>> 5-8 km/h.

>
> Rozbuja. Raz mi auto na skrzyżowaniu zgasło i musiałem rozrusznikiem ściągać.



Podobno nawet sam się z tym zdaniem zgadzasz.
;>


E.
On 2009-12-28 17:43:34 +0100, masti <gone@to.hell> said:

> Dnia pięknego Mon, 28 Dec 2009 17:22:45 +0100, osobnik zwany J.F.
> wystukał:
>
>> On Mon, 28 Dec 2009 17:17:21 +0100, RoMan Mandziejewicz wrote:
>>> Hello Massai,
>>>> Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
>>>> cały samochód?
>>>> Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,
>>> Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce.
>>>
>>>> ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.
>>> Żebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z niesprawnym
>>> sprzęgłem.

>>
>> Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.
>>
>> Od tego czasu nawet nie probuje :-)
>>

> bo nikt nie mówi, że daleko. Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
> przejazdu kolejowego jak zgaśnie .


NIesamowite! Jedna osoba nie jechała tak i nie wiemy dlaczego, a inna
twierdzi, że tak da się uciec z niebezpiecznego miejsca!
I nadal ani słowa o podróżowaniu na rozruszniku.
Ciekawe dlaczego, skoro to twój wątek...
Zmówili się, czy co?
;>

F.
On 2009-12-28 18:15:49 +0100, Bydlę <bydl?@bydl?.pl> said:

> On 2009-12-28 17:50:20 +0100, Michał <mbierwia@wywalto.o2.pl> said:
>
>>> Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
>>> przejazdu kolejowego jak zgaśnie .

>>
>> Serio da się tak awaryjnie uciec z przejazdu?

>
> Tak.
> I odpalić bez sprzęgła. (w celu pojechania dokądś)



I znowu nic o podróżowaniu.
(pominąłem Kubę aka citę, bo pisał to samo, ale nie chciałem tyle
miejsca zajmować)

G.
On 2009-12-28 18:19:38 +0100, RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl> said:

> Hello J,
>
> Monday, December 28, 2009, 5:22:45 PM, you wrote:
>
>>>> Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
>>>> cały samochód?
>>>> Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,
>>> Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce.
>>>> ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.
>>> Żebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z
>>> niesprawnym sprzęgłem.

>> Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.

>
> Ale to się cały czas na rozruszniku nie jedzie wbijasz dwójkę i
> odpalasz silnik. Ja w ten sposób wracałem ponad 100 km - w trasie (A4)
> sprzęgło niepotrzebne, ale już na obwodnicy Opola wrypałem się w korek
> na podjeździe na most na Odrze (koło Makro - dla znających okolice). I
> trzeba było na jedynce odpalać. Pod górkę.


I jeszcze jeden tłumaczy o co chodzi z ruszaniem na rozruszniku.
I dalej nic o podróżowaniu.

H. NAgle pojawiasz się ty ze śmiałą tezą:

On 2009-12-28 18:26:22 +0100, Karolek <dragNOSPAM@o2.pl> said:

> Kuba (aka cita) pisze:
>
>> FordGranada - peknięta linka sprzęgła w ... hanoverze.
>> Do domu bez sprzęgła dojechalem. Start zawsze z rozrusznika, choć
>> oczywistą oczywistością jest, ze zatrzymalem sie tylko wtedy kiedy
>> musialem.
>> Dojechalem bez szkody dla akumulatora i rozrusznika (przejechalem nią
>> wraz z ojcem jeszcze ok 100tys km zanim zostala sprzedana)
>>
>> Rozrusznik smialo nie tylko ruszy, ale pozwoli na uruchomienie silnika.
>>
>> ps. nie wiem jak tam nowoczesne rozruszniki, ktore zwykle są duzo
>> mniejsze niż te stare (z resztą w ogole trwałość nowoczesnych
>> samochodów pozostawia troche do życzenia)
>>
>>

>
> Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
> konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>




Tyle, że nikt tak nie chciał jeździć.
Tylko ty...

I. (zczynasz mącić jak potłuczony)

On 2009-12-28 21:28:06 +0100, Bydlę <bydl?@bydl?.pl> said:

> On 2009-12-28 21:07:44 +0100, Karolek <dragNOSPAM@o2.pl> said:
>
>> Kuba (aka cita) pisze:
>>> Karolek wydusił z siebie te słowy:
>>>
>>>
>>>>
>>>> Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
>>>> konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>
>>>
>>> ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż
>>> wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)
>>>
>>>

>>
>> Niebylbym taki pewny. Moze jednak szybciej pradu zabraknie.

>
> Mi nie zabrakło, gdy skończyło mi się sprzęgło za ostatnim zjazdem w
> prawo z Korfantego w Katowicach w kierunku Siemianowic.
> Musiałem na światłach pod górę ruszyć i zawrócić*w lewo, ponownie
> odpalić*w korku na Rondzie, na nim stanąć (czyli odpalać) 3 razy z
> powodu korka i jeszcze dwa razy odpalać, nim dojechałem do serwisu (na
> Bogucickiej).
>
> Ten pierwszy raz 3 długości auta na rozruszniku jechałem.
> Czyli kilka metrów.
> Akumulator zdechł dopiero następnej zimy...
> :-)



Upierasz się, że prąd nie będzie, że się*nie da tak jeździć = na opisy
sytuacji potwierdzające, że to normalne działanie i nie niszczy
akumulatora/rorusznika/silnika/auta po 3 sekundach i jednym metrze -
dostajesz jakiejś*piany i zaczynasz obrażać innych tylko dlatego, że
nie masz racji i brniesz jak ślepy po zaspach.


A może teraz relanium weź?
Bo my o czymś innym, a ty o niewiadomo czym.
;>>>

--
Bydlę

 
12-30-2009, 14:27
Karolek
Gość
 
Domyślnie Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu

Bydlę pisze:
> On 2009-12-30 07:09:50 +0100, Karolek <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> said:
>
>> Bydlę pisze:

..........

Ja pierdole czlowieku ty jestes psychiczny.
Nawet nie mam zamiaru odpisywac na te bzdety.

> A może teraz relanium weź?
> Bo my o czymś innym, a ty o niewiadomo czym.
> ;>>>
>


Brales te leki dzisiaj?
Moze lepiej wez.




--
Karolek
 
12-30-2009, 16:52
krzyss
Gość
 
Domyślnie Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu

choczsz pisze:

> Wracajac do "na pych-a" moze mi ktos jednak przedstawi mechanizm
> zrywania paska na skutek takiego rozruchu - jesli taki mechanizm
> istnieje? I co ma do tego wszystkiego silnik wysokoprezny? Czy rozrzad
> w silniku Diesla stawia wieksze opory niz w silniku o zaplonie
> iskrowym?


Ja moge tylko powiedziec ze majac lat 18 i fiata 125p po tygodniu od
odebrania prawka zgasl mi fiat przy ok 100km/h wiec cfaniacko zapialem 2
bieg i puscilem sprzeglo (slyszac wczesniej ze jak auto sie ciaga to
zapalasz najlepiej z 2) no i zagrzechotalo i dalej nie pojechalem
Ukrecilem poloske i rozwalilem przekladnie ksiezycowa w tylnym moscie


--
**** krzyss vel Qkill ****
===--- A3 TDI ---===
==- Automat po Czipsie -==
 
12-30-2009, 18:52
J.F.
Gość
 
Domyślnie Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu

On Wed, 30 Dec 2009 17:52:46 +0100, krzyss wrote:
>choczsz pisze:
>> Wracajac do "na pych-a" moze mi ktos jednak przedstawi mechanizm
>> zrywania paska na skutek takiego rozruchu - jesli taki mechanizm
>> istnieje? I co ma do tego wszystkiego silnik wysokoprezny?

>
>Ja moge tylko powiedziec ze majac lat 18 i fiata 125p po tygodniu od
>odebrania prawka zgasl mi fiat przy ok 100km/h wiec cfaniacko zapialem 2
>bieg i puscilem sprzeglo (slyszac wczesniej ze jak auto sie ciaga to
>zapalasz najlepiej z 2) no i zagrzechotalo i dalej nie pojechalem
>Ukrecilem poloske i rozwalilem przekladnie ksiezycowa w tylnym moscie


Ale silnikowi sie nic nie stalo i lancuszek sie nie urwal ? :-)

J.



 
12-30-2009, 19:47
Bydlę
Gość
 
Domyślnie Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu

On 2009-12-30 15:27:07 +0100, Karolek <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> said:

> Bydlę pisze:
>> On 2009-12-30 07:09:50 +0100, Karolek <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> said:
>>
>>> Bydlę pisze:

> .........
>
> Ja pierdole czlowieku ty jestes psychiczny.



Bo nie rozumiesz o czym rozmawialiśmy.
Wszedłeś ze swoją*teorią jazdy na rozruszniku i denerwujesz się, że my
rozmawiamy o czymś*innym.


> Nawet nie mam zamiaru odpisywac na te bzdety.
>


Chwała niebiosom.
Wprawdzie do śmierci będziesz przekonany, że stała ci się*krzywda, ale
lepiej, byś tak żył, niż miałbyś*przejść traumę przyznania, że pisałeś
na inny temat niż my i dlatego nie rozumiałeś co się*dzieje.



--
Bydlę



Odpowiedz


Skocz do forum

Podobne wątki na Forum Kierowców
Wątek Forum
zerwanie leasingu - Witam Co grozi za zerwanie umowy leasingu przed czasem? -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl Forum samochodowe
Wymiana paska rozrzadu - procedura - Witam Szanownych Grupowiczow Przymierzam sie do wymiany paska rozrzadu w moim samochodzie (tdi). Ostatnio czytalem duzo o wymianie paska rozrzadu... Forum samochodowe
Wymiana paska rozrzadu w aveo - instrukcja? - Witam poszukuje jakiejs instrukcji wymiany paska rozrzadu w Chevrolet Aveo, moze ktos ma? pozdrawiam, arti Forum samochodowe
Wymiana paska rozrzadu w PEUGOT - w 206 pasek powinno sie wymieniac co 90 tys , czy jest sens wymiany szybciej? jesli tak to kiedy ? Czy istnieje mozliwosc sprawdzenia jego stanu ?... Forum samochodowe
zapalanie BMW na pych/z gorki - chyba piatkowo :-) - Wczoraj podczas majowego spaceru napatrzylem sie jak mily pan w garniturze odpala kilkakrotnie BMW 740d - E38(bardzo zadbana bejca przynajmniej z... Forum samochodowe


Czasy w strefie GMT. Teraz jest 23:57.

Statystyki forum
Wątków:
Postów:
Ostatnie dyskusje
Partnerzy
vBSkinworks
Forum korzysta ze skryptu vBulletin®
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.