> Ja jest na prawde z automatyczna skrzynia biegow ?
>
> Wypowiedz sa rozne, od: "to jest to!" po "jedziesz mulem".
> Stanowiska takie zajmuja zarowno Ci ktorzy o automacie
> slyszeli lub mieli okazje kilka razy sie przejechac.
"TO JEST TO!"
Pod dwoma jednak warunkami...
a) silnik musi byc mocny
b) automat musi byc w miare "mądry"
Jezdzilem w życiu kilkoma autami z automatem - między innymi Volvo S60
T5 (250KM), Mercedes 124 coupe (220 KM), nowy Citroen C5 (140KM,
benzyna) i jeszcze pare - ale pozostałymi bardziej okazyjnie wiec nie
bede ich porównywał. Mercem i volvo jezdzilo sie wręcz cudownie.
Skrzynia ZAWSZE wiedziala co chcesz zrobić i nie zastanawiała sie dlugo
nad odpowiednimi krokami
Mało tego - o ile w volvo skrzynia obłożona
była jakaś elektroniką ktora mogla jej prace wspomagać - to w mercedsie
elektroniki bylo zero
No i oba auta miały odpowiednią moc. Natomiast
C5 to jakas masakra (między innymi stąd moje zdanie ze żabojady nie
potrafią robić samochodów). Wciskasz gaz - auto "czaszkuje" - "czego ten
gość ode mnie chce" - po czym w koncu dla swietego spokoju robi to co
wydaje sie jej ze kierowca od niej oczekuje . Wygląda to obrazow tak, ze
wciskasz gaz, auto startuje po jakiejs sekundzie. A ten "lag" to raczej
nie wina slabiutkiego silnika - tylko raczej francuskiej mysli
technicznej. I merc i volvo miały swoje lata. Skrzynia nie byla
traktowana łagodnie - a NIGDY nie zawiodła. W C5 zdechł po roku
elektrozawór - cale szczescie na gwarancji...
Teraz jezdze manualem. Samochod zmieniam co rok i to byl taki
eksperyment. Chcialem jakiegos sprytnego diesla, i tym razem
niekoniecznie auto mialo zrywac asfalt (szybkimi autami juz sie w zyciu
najezdzilem). Do tego przekonanie i mniejsze lub wieksze doswiadczenia z
automatami w autach ze slabym silnikiem. I juz kombinuje czy go jednak
nie zamienic na jakiegos mocniejszego diesla koniecznie z normalną
(czyt. automatyczną) skrzynia biegów - i to przed upływem roku
BTW.
Mam na sprzedaż fajne auto
--
PozdrawiAM!
volvo S40 2.0D 140KM/320Nm