On 4 Maj, 22:56, "Kuchar" <kuch...@op.pl> wrote:
> witam preclowiczow jak w temacie zdaza sie czasem ze przy przyspieszaniu
> sama mi zgasnie.. objaw taki jakbym se "pstyćkiem" sam zaplon w czasie jazdy
> wylaczyl.. czego to moze byc wina? wtryski? regulator?
> I nie ma jakos reguly bo zrobilem trase 600km i nic a dzis troche
> pojezdzilem i stalo sie to 2 razy... Z innych dziwnych rzeczy ktorej moze
> moga wytlumaczyc powyzszy problem to, ze po przejechaniu 50km gotuje mi aku
> i wali zgnitymi jajami czyli jakby ladowanie zbyt duze? a zatem winowajcą
> moze byc regulator napiecia? Ma ktos jakies pomysly gdzie zmierzyc co
> sprawdzic odnosnie tego samogasniecia?
> Za konkretna pomoc browarow kilka jak nic
Jaki rocznik, jaki przebieg?
Gaśnięcie wskazuje na fajczący się powoli stojan alternatora.
Gotowanie akumulatora to nie wiem... Ciężko powiedzieć.
Skąd jesteś?
Pomiary:
1. Multimetr odpalony na pomiar napięcia stałego, podpiąć pod
zaciski akumulatora, odpalić padakę, pomierzyć napięcie na
jałowym i przy 5 krpm.
2. Namierz kabelek wychodzący z alternatora, idzie on po lewej stronie
padaki, wchodzi pod kanapę i tamój jest wtykany w gniazdo
regulatora. Wyciągnij wtyczkę, odpal padakę i pomierz multimetrem
napięcie zmienne na każdej parze przewodów (masz ich tam 3 sztuki).
Wyniki przedstaw.
Pozdrawiam
Lisciasty /Jelcz-Laskowice. Zadupie Wroclawia/
--
Kawidlo GPZ 550 '82
Tygrys '05