Forester z Ameryki...

Tak sobie od jakiegoś czasu dumam czyby nie zmienić samochodu na wyższy.

Bez napinania, aktualnym samochodem jeżdżę od roku i powoli zaczyna mi
się nudzić. Ale powoli, więc nie latam w amoku po komisach i nie odbił
mi się jeszcze na monitorze znaczek otomoto.

Dziś pod biurem przyuważyłem Forestera, z kartką "sprzedam",
amerykańska wersja (bo prędkościomierz w milach), rocznik 2008.

Trochę za nowy, i może być drogi, ale...
Samochód ładny, gabarytowo nawet by mi pasował, trochę wyżej stoi niż
osobówka, ale nie terenowy itd.
Nie ma skórzanej tapicerki, co mi pasuje. Ma automat, co mi pasuje.
Trochę prymitywny, bez "tiptronica", tylko 1-2-3, ale takim też umiem
jeździć.

Jak to jest z tymi wersjami amerykańskimi? Znacznie gorsze od
europejskich? Forester znacznie się różni?

--
Pozdro
Massai