On 3/5/10 4:49 PM, mleko wrote:
> I co ja biedny zuczek mam poczac? Wiem, ze ludziska maja wieksze
> problemy, typu jak przekonac kobiete do moto, a ja naprawde nie chce aby
> jezdzila. Jeszcze zacznie to robic lepiej odemnie i co bedzie?
Hm. Moja poszĹa na kurs razem ze mnÄ
. (polskie podejĹcie - co JA nie
pĂłjdÄ?). I zupeĹnie nie ĹźaĹujÄ (no chociaĹź wszystko poza moto wynosi
mnie dwa razy droĹźej...).
Na kursie instruktor twierdziĹ, Ĺźe tak dobrego kierowcy dawno nie miaĹ,
a instruktor podobno zna siÄ na rzeczy, bo najlepszy w Sz-nie. WiÄc ona
Ĺwietny kierowca, a ja zwykĹy rzemieĹlnik.
WiÄc podsumowujÄ
c - nic nie bÄdzie. Poza tym, Ĺźe bÄdziesz w pewnym
momencie musiaĹ utrzymywaÄ dwa moto, a nie jedno (no chyba, Ĺźe dziewcze
stwierdzi, Ĺźe nie lubi dwĂłch kĂłĹek <<moja lubi>>).
Pozdrawiam (i powodzenia kobicie).
--
Lech Karol PawĹaszek <ike>
"You will never see me fall from grace" [KoRn]