begin ToMasz
> nie wiem czy bzdura, czy jaja sobie robisz, ale ja sĹyszaĹem "po akcji"
> takie uzasadnienie. JeĹli kogoĹ zastrzelono, sprawca ucieka, a tajniacy
> siedzÄ
w cywilnym aucie bez kogutĂłw to majÄ
goniÄ czy nie? MajÄ
i jeĹli
> biorÄ
udziaĹ to im kaĹźde uzasadnione wykroczenie zostanie podarowane.
Ale tu nikogo nie zastrzelono, analogia przy zastrzeleniu byĹaby taka, Ĺźe
policjant goniÄ
c morderce strzela do dwĂłch przypadkowych osĂłb bo mu
utrudniajÄ
bieg.
Ja wiem, ze oni siÄ idiotycznie tĹumaczÄ
jakimĹ "kontratypem
podstawowym", ale to totalna bzdura. Sytuacja najczÄĹciej wyglÄ
da tak, Ĺźe
ktoĹ po prostu przekracza limit prÄdkoĹci, a radiowĂłz, Ĺźeby to zmierzyÄ,
nie tylko przekracza ten sam limit prÄdkoĹci i to zazwyczaj bardziej, bo
przecieĹź go goni, ale jeszcze nie zachowuje bezpiecznego odstÄpu podczas
pomiaru. Czyli Ĺźeby "wykryÄ" jedno wykroczenie, popeĹnia dwa, w tym jedno
takie samo, jak "wykrywa". Totalny absurd.
> PrĂłbuje jakoĹ pomĂłc koledze. Dla niego to co najmniej 100zĹ w kieszeni.
> JeĹźeli jesteĹ prawnikiem/policjantem czy kimĹ kto ma wieksze
> doĹwiadczenie napisz JEMU nie mnie co ma zrobiÄ.
Mam pewne doĹwiadczenie w retoryce. ;-) I napisze tyle, Ĺźe zdecydowanie
nie prowadziĹbym dyskusji o tym, czy to byĹo 35 czy 29, albo czy to
ograniczenie byĹ w danym czasie sensowne czy nie. SkupiĹbym siÄ na
jednym, sensownym argumencie, w tym przypadku z opisu wynika, Ĺźe moĹźe byÄ
to zarzut niewĹaĹciwego wykonania pomiaru (bez zrĂłwnania prÄdkoĹci), ale
ten argument moĹźe mieÄ sens tylko wtedy, kiedy rzeczywiĹcie tak byĹo, bo
to da siÄ przecieĹź sprawdziÄ.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway