[LINK4] Nóż się w kieszeni otwiera :/ (poszukiwany sposób na duszenie Linka!)
Byłem właśnie u sąsiadów, którym zdarzyło się zachcieć skorzystać z
ubezpieczenia AC w Link4 (w sensie wypłacić coś z takiego
ubezpieczenia). W telegraficznym skrócie:
- porysowany/pokancerowany samochód na parkingu pod ich nieobecność
(maska, błotnik przedni, słupek)
- zgłoszenie szkody
- przyjechał rzeczoznawca, opukał, lakierek pomierzył, zdjęcia porobił
- telefon do Linka czy wszystko OK - tak tak, można wstawiać do warsztatu
- wstawili bezgotówkowo, samochód zrobiony
- od warsztatu się w pierwszej kolejności dowiedzieli, że Link nie chce
zapłacić
- wydusili osobistą wizytą od Linka ksera wszystkich papierów (oprócz
samej opinii rzeczoznawcy) zanim do nich doszły pocztą zwykłą (,,bo od
jakiegoś czasu my tak wysyłamy'') /notebane nadal nie doszły/
- powód odmowy: rzeczoznawca stwierdził, że szkoda powstała w ruchu
(,,najechanie na przeszkodę'') i to podpada pod punkt fałszywych zeznań
taki i taki; oczywiście AC się należy czy się jedzie, czy się leży, więc
po czort składać akurat tu fałszywe zeznania...
Z tym najechaniem to doszliśmy do wniosku, że pewnie chodziło o jakiś
rodzaj mamuta ze względu na odległy słupek draśnięty kłem, ale cóż...
czekamy niecierpliwie na pełny raport rzeczoznawcy...
No i teraz powstaje pytanie co w ogóle tym bezczelom odpisać/zrobić (w
papierku oczywiście piszcie na centralę, albo do sądu). Bo szanse na
cokolwiek marne, lista grzechów długa:
- ubezpieczenie AC w Link4 (to pewnie jeden z tych 7...)
- żadnej Policji do zgłoszenia aktu wandalizmu nie wzywali
- zdjęć własnych nie porobili (mają w tej chwili tylko te czarno-białe
wydruki, co od Linka wydusili), a samochód już jest zrobiony
- wstawienie samochodu do warsztatu bez oficjalnego papierka, a jedynie
w zaufaniu, co dziumdzia z infolinii powiedziała (tia, :/)
Ktoś ma jakiś pomysł? Bo poza kontrolnym odpisaniem grzecznie a
stanowczo ,,chyba Was powaliło'' i idziemy do sądu (na co Link zapewne
se pomyśli "haha!") koncepcji brak :/
Z innych ciekawych doświadczeń: 4 kolejne dziumdzie na pytania o numer
nadanego listu mówią, że się poszuka, poszuka, dopiero 5-ta za kolejnym
telefonem z rozbrajającą szczerością wyznaje, że oni to zwykłym listem i
kijek wam w ryjek.
Kilka telefonów wymaga również uzyskanie informacji, że można ksera
papierów dostać z marszu jak się osobiście wybierze. Większość
odpowiedzi to ,,nie ma innej możliwości, proszę czekać na te listowne...''.
S.
Stefan Szczygielski
07-15-2008, 22:08
Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
Gość
Re: [LINK4] Nóż się w kieszeni otwiera :/ (poszukiwany sposób na duszenie Linka!)
Stefan Szczygielski wrote:
> Byłem właśnie u sąsiadów, którym zdarzyło się zachcieć skorzystać z
> ubezpieczenia AC w Link4 (w sensie wypłacić coś z takiego
> ubezpieczenia).
Grunt, że nie dali agentowi zarobić.
A poważnie: do sądu. Bankowo liczą na to, że po sądach nikomu się włóczyć
nie będzie chciało i dzięki temu 80% takich spraw zakończy się
niewypłaceniem odszkodowania.
Tylko żądać odszkodowania również za straty wynikłe z opóźnionego wypłacenia
itp. Niech im w pięty pójdzie.
Można jeszcze przez Federację Konsumentów próbować coś zdziałać (zanim do
sądu się zgłosicie).
--
Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
07-15-2008, 22:15
Tomek
Gość
Re: [LINK4] Nóżsię w kieszeni otwiera :/ (poszukiwany sposób naduszenie Linka!)
> Byłem właśnie u sąsiadów, którym zdarzyło się zachcieć skorzystać z
> ubezpieczenia AC w Link4 (w sensie wypłacić coś z takiego
> ubezpieczenia). W telegraficznym skrócie:
>
> - porysowany/pokancerowany samochód na parkingu pod ich nieobecność
> (maska, błotnik przedni, słupek)
> - zgłoszenie szkody
> - przyjechał rzeczoznawca, opukał, lakierek pomierzył, zdjęcia porobił
> - telefon do Linka czy wszystko OK - tak tak, można wstawiać do warsztatu
> - wstawili bezgotówkowo, samochód zrobiony
> - od warsztatu się w pierwszej kolejności dowiedzieli, że Link nie chce
> zapłacić
> - wydusili osobistą wizytą od Linka ksera wszystkich papierów (oprócz
> samej opinii rzeczoznawcy) zanim do nich doszły pocztą zwykłą (,,bo od
> jakiegoś czasu my tak wysyłamy'') /notebane nadal nie doszły/
> - powód odmowy: rzeczoznawca stwierdził, że szkoda powstała w ruchu
> (,,najechanie na przeszkodę'') i to podpada pod punkt fałszywych zeznań
> taki i taki; oczywiście AC się należy czy się jedzie, czy się leży, więc
> po czort składać akurat tu fałszywe zeznania...
>
> Z tym najechaniem to doszliśmy do wniosku, że pewnie chodziło o jakiś
> rodzaj mamuta ze względu na odległy słupek draśnięty kłem, ale cóż...
> czekamy niecierpliwie na pełny raport rzeczoznawcy...
>
> No i teraz powstaje pytanie co w ogóle tym bezczelom odpisać/zrobić (w
> papierku oczywiście piszcie na centralę, albo do sądu). Bo szanse na
> cokolwiek marne, lista grzechów długa:
>
> - ubezpieczenie AC w Link4 (to pewnie jeden z tych 7...)
> - żadnej Policji do zgłoszenia aktu wandalizmu nie wzywali
> - zdjęć własnych nie porobili (mają w tej chwili tylko te czarno-białe
> wydruki, co od Linka wydusili), a samochód już jest zrobiony
> - wstawienie samochodu do warsztatu bez oficjalnego papierka, a jedynie
> w zaufaniu, co dziumdzia z infolinii powiedziała (tia, :/)
>
> Ktoś ma jakiś pomysł? Bo poza kontrolnym odpisaniem grzecznie a
> stanowczo ,,chyba Was powaliło'' i idziemy do sądu (na co Link zapewne
> se pomyśli "haha!") koncepcji brak :/
>
> Z innych ciekawych doświadczeń: 4 kolejne dziumdzie na pytania o numer
> nadanego listu mówią, że się poszuka, poszuka, dopiero 5-ta za kolejnym
> telefonem z rozbrajającą szczerością wyznaje, że oni to zwykłym listem i
> kijek wam w ryjek.
>
> Kilka telefonów wymaga również uzyskanie informacji, że można ksera
> papierów dostać z marszu jak się osobiście wybierze. Większość
> odpowiedzi to ,,nie ma innej możliwości, proszę czekać na te listowne...''.
>
> S.
To kapitalistyczny ubezpieczyciel. Jak się przed jego biurowcem wywali 100 osób
u nich ubezpieczonych i sto osoba złamie sobie nogi. I wpłynie 100 wniosków o
wypłatę odszkodowania. To 100 osób dostanie odpowiedzże się nie należy. Bo
wiedzą że tylko z tej setki 5 zacznie ich nachodzić i straszyć sądem. I te 5
osób dostanie odszkodowanie. W ubezpieczeniach wszystko oparte jest na
matematyce a nie przeżyciach, dobrej woli albo współczuciu.
Re: [LINK4] Nóż się w kieszeni otwiera :/ (poszukiwany sposób na duszenie Linka!)
On Wed, 16 Jul 2008 00:03:30 +0200, Stefan Szczygielski
<[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ].org> wrote:
>
>No i teraz powstaje pytanie co w ogóle tym bezczelom odpisać/zrobić (w
>papierku oczywiście piszcie na centralę, albo do sądu). Bo szanse na
>cokolwiek marne, lista grzechów długa:
Przede wszystkim - iśc z tym do prawnika.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
_______/ /_ [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W--P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
Adam Płaszczyca
07-16-2008, 08:21
Skiraz
Gość
Re: [LINK4] Nóż się w kieszeni otwiera :/ (poszukiwany sposób na duszenie Linka!)
Nie wiem, co na ile może dać napisanie pisemka do rzecznika
ubezpieczonych, ale to w sumie koszt kilku złotych, więc może spróbuj
Tu: [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
--
pozdrawiam
Skiraz
Skiraz
07-16-2008, 09:00
Fox
Gość
Re: [LINK4] Nóż się w kieszeni otwiera :/ (poszukiwany sposób na duszenie Linka!)
W każdym urzędzie miasta ew starostwie pracuje na etacie rzecznik praw
konsumenta.
Koleś wysłucha i zdecyduje czy przypadek się kwalifikuje do jego
interwencji.
Ja spróbowałem i wyrwałem kasę z firmy kurierskiej OPEK.
Choć panie w OPEK się ze mnie śmiały że się sądów nie boją i mogę im
naskoczyć.
Jedno pismo od rzecznika powinno wystarczyć żeby ludzie z LINKA obrotów
nabrali.
Jeżeli rzecznik nie otrzyma odpowiedzi na jego pismo przez 2 tygodnie to
idzie do sądu. Sam występuje do sądu w twoim imieniu - nie ponosisz żadnych
kosztów ani nie musisz być na rozprawie.
Fox.
Fox
07-16-2008, 12:16
Stefan Szczygielski
Gość
Re: [LINK4] Nóż się w kieszeni otwiera :/ (poszukiwany sposób na duszenie Linka!)
> zdarzyło się zachcieć skorzystać z ubezpieczenia AC w Link4
Dzięki wszystkim za cenne sugestie. W tej chwili po wstępnym zdręczeniu
ponoć decyzja została zmieniona (że jednak uznają). Trzymając kciuki
zobaczymy, co będzie dalej...
S.
Stefan Szczygielski
07-16-2008, 16:48
Big Jack
Gość
Re: [LINK4] Nóż się w kieszeni otwiera :/ (poszukiwany sposób na duszenie Linka!)
W wiadomości:
news://news-archive.icm.edu.pl/g5kora$ags$1@news.onet.pl
użytkownik *Stefan Szczygielski* napisał(a):
> Dzięki wszystkim za cenne sugestie. W tej chwili po wstępnym zdręczeniu
> ponoć decyzja została zmieniona (że jednak uznają). Trzymając kciuki
> zobaczymy, co będzie dalej...
Ty lepiej powiedz, czy będziesz jeszcze korzystał z ich usług? A jesli nie,
to może AXA albo Liberty Direct vel Mariusz "MAX" Kolonko
--
Big Jack
//////
( o o) GG: *660675*
--ooO-( )-Ooo-
Big Jack
07-16-2008, 17:52
PAndy
Gość
Re: [LINK4] Nóż się w kieszeni otwiera :/ (poszukiwany sposób na duszenie Linka!)
"Stefan Szczygielski" <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ].org> wrote in message
news:g5kora$ags$[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ].pl...
>> zdarzyło się zachcieć skorzystać z ubezpieczenia AC w Link4
>
> Dzięki wszystkim za cenne sugestie. W tej chwili po wstępnym zdręczeniu
> ponoć decyzja została zmieniona (że jednak uznają). Trzymając kciuki
> zobaczymy, co będzie dalej...
jak nie masz tego na pismie to sprawdz terminy odwolan bo moga grac na
zwloke - rozmowy nagrywaj - mozesz informowac ze w trosce o jakosc uslug
rejestrujesz rozmowe
PAndy
07-16-2008, 18:13
Sławek
Gość
Re: [LINK4] Nóż się w kieszeni otwiera :/ (poszukiwany sposób na duszenie Linka!)
Grzegorz Brzeczyszczykiewicz <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ].pl> napisał(a):
>
> Grunt, że nie dali agentowi zarobić.
>
A tyle się pisze i mowi o tych wszystkich ubezpieczycielach internetowo-
telefonicznych a w szczegolnosci o Link-4, ze to oszusci!!!
Ale coż, jak mowisz, ludzie zamiast kupic UBEZPIECZENIE kupuja jego
niewyrazna, zamglona obietnice, reklame, byle jak najtaniej!
> A poważnie: do sądu.
A do sadu niby z czym? Tak zakombinowali, ze wlasciciel auta pozostal z
naprawionym pojazdem bez zadnego materialu dowodowego!
Ma ktos jeszcze ochote na Linka???
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
Problemy na zimnym, duszenie, trzÄsie silnikiem - Witam
SamochĂłd znajomego BMW 316i M40 problem jest taki:
na zimnym jak siÄ doda gazu przymula, jak popada jest gorzej niĹź jak
jest ciepĹo,...
Forum samochodowe
GolfIII Zawór na pompie się nie otwiera - Pewnego pięknego dnia mój GolfIII 1.9TDI, ni z gruchy, ni z pietruchy nie
odpalił.
Podejrzewałem zawór na pompie, więc od + 12V podłączyłem do...
Z.Centralny zamyka sie- nie otwiera-czasami - Witajcie
Moze ktos z grupowiczow wie , od czego zaczac grzebanie-
zamek centralny - zamytka sie pilotem, nie otwiera za to, gdy zrobi sie...