Komis MASŁOWIECKA 11 - obiektywna opinia po zakupie motocykla
Witam Serdecznie,
Niedawno miałem okazję nabyć motocykl w komisie na Masłowieckiej 11 w Warszawie. Oczywiście we wszystkich ogłoszeniach fajny opis i hasło "tylko zalać i jeździć". Podobno motocykle bez wkładu finansowego, co jak potem się okazało być nieprawdą.
Motocykl z zewnątrz prezentował się ładnie i nic na początku nie wskazywało, że Panowie (Pan Kamil i ten drugi Pan,którego imienia nie pamiętam) mogą nie mówić prawdy w swoich pięknych opowieściach. Wszystko w porządku, nic nie cieknie, nie stuka, na pierwszy rzut oka lagi suche itp. Po prostu bajer! Z ceny zejść nie mogą bo przecież perełka.
Postanowiłem jednak tym Panom zaufać i spełnić swoje największe marzenie!
Już po zabraniu motocykla pierwsza przejażdżka wynosiła 10 KM i była prosto do mechanika... Okazało się, że z tylnego amortyzatora leje się jak z kranu, a po jego wyjęciu był tak przerdzewiały, jakby motocykl stał dłuższy czas w wodzie... Postanowiłem się nie zrażać - skotaktowałem się z komisem i w tym wypadku pomogli - zasponsorowali połowę kosztów. Potem niestety było sporo gorzej... Oto jakie wymiany potrzebne było w motocyklu tylko "do zalania":
1) Amortyzator tynlni (jak już pisałem) - 350 zł
2) Lagi przednie (całe do wymiany przez rdzę) - 1000 zł
3) Lampa przednia (to był anglik, ale zarzekali się, że zapłacili za wymianę i jest wymieniona) - 800 zł ; motocykl nie przeszedł przeglądu w 3 stacjach kontroli pojazdów - mam dokument potwierdzający, że taki motocykl nie może zostać dopuszczony do ruchu
4) Czujnik luzu - 170 zł
5) Przewody przy chłodnicy - 50 zł
6) Łożyska - 100 zł
7) Opona przednia (okazało się, że miała guza) - 400 zł
I mimo, że Panowie najpierw obiecywali, że tą lampę wymienią, bo jak się tłumaczyli "zapłaciliśmy za to, więc powinna być wymieniona. Wstawimy do warsztatu, gdzie mieli to zrobić i mają to wymienić na swój koszt", to później, mówiąc całkowitą prawdę, zaproponowali mi po prostu, że mogą "załatwić mi przegląd".
Mechanik powiedział, że prawdopodobnie motocykl stał w wodzie i z czasem wyjdzie więcej rzeczy...
Podsumowując - serdecznie odradzam wszystkim zakupy tam!! Nie mam zamiaru tym postem obrażać nikogo, tylko ostrzec osoby przed zakupami w tym komisie. Kupiłem motocykl z wielką nadzieją na ten sezon, a przez to, że naprawy kosztują prawie połowę motocykla i nie mogę zrobić przeglądu (na wymianę lampy po prostu mnie nie stać) - motocykl będzie czekał do następnego sezonu, aż uzbieram na naprawy...
I na sam koniec - będę podawał ich do sądu, wg. prawa i rękojmi mam trochę czasu na zwrot motocykla, a oni mają zwrócić koszty.
Jeśli ktoś kupował tam motocykl i jest w takiej samej sytuacji zachęcam do kontaktu na adres mailowy: [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ].
W przyszłym tygodniu będę się widział z prawnikiem i będę wiedział co mam dalej zrobić. Jak ktoś chce zrobić to samo - proszę o kontakt. Czym nas więcej ich pozwie, tym lepiej. Może uda się zapobiec podobnym sytuacjom jak ta...
NA KONIEC DODAM - JEST TO MOJA OSOBISTA OPINIA. W POŚCIE NIE MA ANI JEDNEGO KŁAMSTWA, A JEDYNIE WYPISANE RZECZY, KTÓRE MIAŁY MIEJSCE. JA OSOBIŚCIE CZUJĘ SIĘ OSZUKANY...
Z poważaniem,
JesLu
Ostatnio edytowane przez JesLu : 07-09-2014 o 06:58
komis - Użytkownik "Stanislaw" <brak@brak.com> napisał w wiadomości
news:4f0b37d1$0$1279$65785112@news.neostrada.pl...
> Co sądzicie o komisie w Warszawie...
Forum samochodowe
Komis czy Salon?? - Witam.mam taki pytanie.Co bardziej preferujecie: komis Samochodowy czy Salon??
Motomotion (komis w Warszawie) banda oszustów - Witam,
w zeszłym roku zakupiłem motocykl w komisie Motomotion na
Połczyńskiej.
Nie chcę Was przestrzegać, bo wnioski wyciągniecie sami jednak...
Forum motocyklistów
komis motocyklowy - Witam znacie jakis komis motocyklowy w Warszawie gdzie moglbym wstawic sprzet?
Dzwonilem na Bema 65, ale tam jakas pani przez telefon wykazala sie...