Wczoraj po poludniu, w centrum Warszawy machnalem reka motocykliscie z
naprzeciwka, zobaczyl to w ostatniej chwili i tez mi odmachal - chwile
pozniej lezal juz na asfalcie...
Zrobilo mi sie glupio.. - niby nie moja wina ale gdybym nie machnal to
nie pozdzieralby motocykla:], chcial byc dla mnie mily a tu taka
nagroda... Dodam jeszcze ze bylo co zdzierac - nie znam sie na
chromach ale to bylo cos w rodzaju Drag Stara.
W razie jakby czytal to ktos, kogo kolega odrapal wczoraj moto to
pozdrowcie go jeszcze raz ode mnie i zyczcie szybkiej (i taniej)
naprawy
A dla wszystkich innych przestroga - nawet jak smigasz po 2 paki i
niby ogarniasz wszystko na ulicy to pozniej mozna sie wywalic przy
dojezdzie do czerwonego...
No ale chcielismy 2OO to mamy:]