Witam !
We wrześniu spotkała mnie niemiła niespodzianka. Padło mi sprzęgło i
pękła linka sprzęgła.
Samochód (Xsara Picasso 1.6 95KM 8V benzyna) został odholowany do
warsztatu (Hemar - Toruń , serwis z "tradycją" z certyfikatem Bosh).
Z naprawy nie jestem do końca zadowolony , bo skrzynia (biegi) nie
chodzą tak precyzyjny jak przed naprawą , a najgorsze że po naprawie
zaczęły mi falować obroty zarówno na benzynie jak i na LPG ...
Przed naprawą falowania nie było , a jesli by było to nie
wyczuwalne ...
Oczywiście warsztat się na mnie wypiął mimo że naprawa nie była
tania ...
Falowanie i inne problemu (tym razem z LPG) zaczęły się od razu po
wyjechaniu z serwisu we wrześniu.
Nie miałem czasu "reklamować" bo od razu po wyjeździe z serwisu
udalismy się na urlop do Chorwacji ...
Po powrocie do domu chciałem aby mi naprawiono to co oni zniszczyli to
powiedziano mi że oni się LPG nie zajmują i koniec , a na falowanie
nic nie poradzą ...
Pojechałem do gazownika który stwierdził (na słuch) że winna jest
listwa matrix. Zamowiłem i wymieniłem i okazało się że listwa jest
ok ...
Gazownik posprawdzał instalkę , podociskał elektrykę i problemy z LPG
przestały występować ...
Problemy z LPG nie wynikały z powodu uszkodzonej listwa (bezsensowny
wydatek
a z "poluzowania" zapewne jakiejś elektroniki ...
Niestety falowanie zarówno na benzynie i na LPG wystepuje dalej ...
Świece były wymieniane w czerwcu , filtry w marcu i itd ...
Przed naprawą sprzęgła falownanie nie było ...
Próbowałem szukać jakiś nieszczelności ale nic nie zauważyłem...
Umyłem w benzynie silniczek krokowy , ale nic nie pomogło ...
Pewien "mechanik" stwierdził że jak faluje to na pewno wina "masy" ...
Inny stwierdził że na pewno sondy lambda lub cewki lub świece ...
Jednak nie chce mi się wierzyć w to że od razu po wyjechaniu od
mechanika coś się "popsuło" , raczej obstawiam na uszkodznie jakiegoś
kabelka , czegoś nie dokrecenie lub jakieś "lewe powietrze" ...
Do ASO boję się jechać bo oni chcą na "dzień dobry" wymieniać ....
Dlatego najpierw wolałbym co się da samemu sprawdzić ...
Nie świecą mi się żadne kontrolki , samochód jeździ prawidłowo , nie
gaśnie.
Denerwuje jednak falowanie , które przenosi wibracje na cały
samochód ...
Czy może być to problem z "masą" ? Jesli tak to gdzie szukać tej
"masy" ??
Mechanik mówił też że może być z zasilaniem , ale akumulator jest
nowiutki , po uruchomieniu zapłonu jest ponad 14V (chyba 14,27V) ,
pobór prądu - 120mA. (dużo "żre radio Alpine")
Dzięki !