Użytkownik "Kuczu" napisał
> Wlasnie nasz znajomy lakiernik maluje drugi raz, za frajer, zbiornik
> paliwa bo przyoszczedzil na materialach i lakier poplynal po kontakcie z
> benzyna.
*** Poeksperymentowal na motocyklu klienta i nie wyszlo. Co nie oznacza ze
nie mozna miec wczesniej obcykanych zestawow chemii, ktora nie gryzie sie ze
soba, staje w odpowiednim czasie i w prawidlowa twardosc. I te zestawy nie
musza kosztowac tyle co jakis super kameleon.
> BTW. Zna gosci ktorzy w ramach oszczednosci lakierowali elementy w
> samochodach na handel bezbarwnym lakierem do drewna. Bo byl 5 x tanszy niz
> samochodowy
*** Ja znam takich co na pelnych materialach Sikkensa na plastiku osiagneli
efekt popekania jak na siedemnastowiecznym obrazie. Niezamierzony. To bylo
na mojej ZXR-ce.
W szczecinskim Carsystemie kiedys dobrali mi do Suzuki dwuwarstwowa baze, z
ktorej nijak nie chciala wyjsc czerwien z lekka perla- zamiast tego
wychodzila "mlotkowa" cegla i upierali sie ze pewnie tak ma byc... Wyjebalem
to w kat garazu, pojechalem z owiewka do PPG i po wymieszaniu wg katalogu i
nalozeniu na probke wystarczylo tylko solidnie dolac perly. Efekt-
prawidlowy kolor, jedna warstwa bazy i mniej niz polowa ceny. I nic nie
wstalo, wszystko rozlalo sie i stanelo jak trza. W markowwym fetyszyzmie nie
ma niczego niedobrego, ale regula sredniej polki tez sie sprawdza,
szczegolnie jesli wiemy gdzie siegnac lapa. No i jesli nie musimy koniecznie
walic po oczach stosownym logo- co w lakierach i tak jest dosc trudne.
Pozdr
Jarecki [KenLee] + Mecha-Orange EXC 400