[PoRD] Pytanie o przepisy

Witam,

jest następująca sytuacja: ulica dwukierunkowa, bez pasów
wyznaczających środek jezdni. Po jednej stronie stoją auta zaparkowane
jednym kołem na ulicy (wystaja na jakieś 10-15cm), po drugiej stronie
stoi zaparkowany dostawczak B, jest on w 100% na ulicy. Wzdłuż aut
parkujących jednym kołem jedzie auto A. Z naprzeciwka zbliża się
samochód dostawczy C. W momencie, kiedy pojazd A zrównany jest z
pojazdem B samochód C stwierdza "a to ja się może jeszcze wcisnę" i
mocno wyjeżdża na środek jezdni. Dochodzi do przytarcia obu pojazdów..
Teraz pojawia się pytanie: kto jest winien? Celowo nie podaję decyzji
polucji, by niczego nie sugerować ;-)

--
Pozdrawiam,
Paweł

Użytkownik Paweł Sz. napisał:

> Witam,
>
> jest następująca sytuacja: ulica dwukierunkowa, bez pasów
> wyznaczających środek jezdni. Po jednej stronie stoją auta zaparkowane
> jednym kołem na ulicy (wystaja na jakieś 10-15cm), po drugiej stronie
> stoi zaparkowany dostawczak B, jest on w 100% na ulicy. Wzdłuż aut
> parkujących jednym kołem jedzie auto A. Z naprzeciwka zbliża się
> samochód dostawczy C. W momencie, kiedy pojazd A zrównany jest z
> pojazdem B samochód C stwierdza "a to ja się może jeszcze wcisnę" i
> mocno wyjeżdża na środek jezdni. Dochodzi do przytarcia obu pojazdów.
> Teraz pojawia się pytanie: kto jest winien? Celowo nie podaję decyzji
> polucji, by niczego nie sugerować ;-)
Mandat nalezy sie temu kirownikowi, ktory postawil jako drugi auto na
przeciwko zaparkowanego juz wczesniej auta. Jednak jesli nie da sie
jednoznacznie okreslic kto pierwszy stanal na ulicy to po mandacie dla
obydwu kierowcow zaparkowanych autek
pozdrawiam


--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
Oskar Wilde

Winny jest ten który był w tej sytuacji w ruchu.
Reszta moze dostac mandat za złe parkowanie.

Użytkownik Paweł Sz. napisał:

> C stwierdza "a to ja się może jeszcze wcisnę" i
> mocno wyjeżdża na środek jezdni. Dochodzi do przytarcia obu pojazdów.

Jak tak powiedział policjantowi, to przyznał się do błędu i pewnie
dostanie mandat.


--
Tomek "Noel" B.

On 27 Maj, 13:30, "Piotr D." <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> wrote:
> Winny jest ten który był w tej sytuacji w ruchu.
> Reszta moze dostac mandat za złe parkowanie.

Czyli wina jest 50/50 po obu stronach? Nie ma znaczenia, że pojazd A
jedzie blisko prawej krawędzi jezdni a pojazd C wyjeżdża na srodek
jezdni?

On 27 Maj, 13:33, Noel <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]-l> wrote:
> Użytkownik Paweł Sz. napisał:
>
> > C stwierdza "a to ja się może jeszcze wcisnę" i
> > mocno wyjeżdża na środek jezdni. Dochodzi do przytarcia obu pojazdów.
>
> Jak tak powiedział policjantowi, to przyznał się do błędu i pewnie
> dostanie mandat.

No właśnie nie dostał...

Paweł Sz. wrote:

>
> No właśnie nie dostał...

Bez sensu.. Przeciez to jego pas byl calkowicie zatarasowany. Wydaje mi
sie ze to C powinien poczekac i zostac ukarany..
No, moze obydwaj kierowcy, ale na pewno nie wylacznie A.

On 27 Maj, 14:09, "go!" <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> wrote:
> Paweł Sz. wrote:
>
> > No właśnie nie dostał...
>
> Bez sensu.. Przeciez to jego pas byl calkowicie zatarasowany. Wydaje mi
> sie ze to C powinien poczekac i zostac ukarany..
Ot co, ale pan polucjant był innego zdania.

> No, moze obydwaj kierowcy, ale na pewno nie wylacznie A.
Taką właśnie opinię wyraził pan polucjant, z którym kierowca pojazdu A
się nie zgodził - auto A jechało blisko prawej krawędzi i zostało
zahaczone przez auto C, które chciało ominąć pojazd B tarasujący mu
drogę. Sprawa poszła do sądu grodzkiego.

A żeby było śmieszniej to doszło do ciekawej dyskusji:
polucjant do kierowcy A: mogł pan coś zrobić by uniknąć kolizji
kierowca A do polucjanta: niestety nic nie mogłem zrobić, hamowałem
ale to nic nie dało
polucjant do kierowcy A: mogł pan coś zrobić by uniknąć kolizji...
kierowca A do polucjanta: ale co? wrzucić nagle wsteczny jadąc 40km/k
do przodu?
polucjant do kierowcy A: (rozpromieniwszy swoje oblicze) a widzi pan,
jednak mógł pan coś zrobić ale pan tego nie zrobił!
no comments...

> Mandat nalezy sie temu kirownikowi, ktory postawil jako drugi auto na
> przeciwko zaparkowanego juz wczesniej auta. Jednak jesli nie da sie
> jednoznacznie okreslic kto pierwszy stanal na ulicy to po mandacie dla
> obydwu kierowcow zaparkowanych autek

Taaak, bo to stojące auto zaatakowało te jadące.

Paweł Sz. pisze:

> Teraz pojawia się pytanie: kto jest winien? Celowo nie podaję decyzji
> polucji, by niczego nie sugerować ;-)

Ten który przekroczył oś jezdni, bo zmienił zajmowany pas ruchu nie
ustępując pierwszeństwa jadącemu tym pasem z przeciwka (Art. 22.4).


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]