"Frame Relay" <[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]> wrote in message
Poczytałem sobie [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] i
jestem przerażony. Niech mnie ktos uszczypnie i powie że to nieprawda.
Tyle się o tym mówi, że rowerzysta jak chce przeciąć jezdnie to musi
się zatrzymać, zejść z roweru i czekać aż nic nie będzie jechać. Na
tej stronie jakiś pedalarz wypisuje, że niby w niektórych przypatkach
ma pierszeństwo przed samochodem. Jak takich wyprostować?
ale przeciez rowerzysta ma pierwszenstwo przed samochodem zmieniajacym
kierunek jazdy na oznakowanym przejezdzie rowerowym... czego sie pienisz?
takie prawo
--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408
Viking
11-05-2009, 20:33
Wojtek M.
Gość
Re: Urojenia rowerzysty
>Pedał pewnie spietra, może się nawet efektownie wyłoży
Spierdalaj pedale
Wojtek M.
11-05-2009, 20:33
Wojtek M.
Gość
Re: Urojenia rowerzysty
>Pedał pewnie spietra, może się nawet efektownie wyłoży
Spierdalaj pedale
Wojtek M.
11-05-2009, 21:38
AL
Gość
Re: Urojenia rowerzysty
Frame Relay pisze:
> Witajcie,
>
> Poczytałem sobie [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] i
> jestem przerażony. Niech mnie ktos uszczypnie i powie że to nieprawda.
> Tyle się o tym mówi, że rowerzysta jak chce przeciąć jezdnie to musi
> się zatrzymać, zejść z roweru i czekać aż nic nie będzie jechać. Na
> tej stronie jakiś pedalarz wypisuje, że niby w niektórych przypatkach
> ma pierszeństwo przed samochodem. Jak takich wyprostować?
>
> fr.
niestety przez takich ja ty, puszkarz, sa potem wypadki na drogach z
udzialem rowerzysty.
To, ze jedziesz autem, nie znaczy, ze jestes panem drogi i wszyscy musza
ci sie klaniac (czyt. ustepowac).
--
pozdr
Adam (AL)
TG
AL
11-05-2009, 21:38
AL
Gość
Re: Urojenia rowerzysty
Frame Relay pisze:
> Witajcie,
>
> Poczytałem sobie [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] i
> jestem przerażony. Niech mnie ktos uszczypnie i powie że to nieprawda.
> Tyle się o tym mówi, że rowerzysta jak chce przeciąć jezdnie to musi
> się zatrzymać, zejść z roweru i czekać aż nic nie będzie jechać. Na
> tej stronie jakiś pedalarz wypisuje, że niby w niektórych przypatkach
> ma pierszeństwo przed samochodem. Jak takich wyprostować?
>
> fr.
niestety przez takich ja ty, puszkarz, sa potem wypadki na drogach z
udzialem rowerzysty.
To, ze jedziesz autem, nie znaczy, ze jestes panem drogi i wszyscy musza
ci sie klaniac (czyt. ustepowac).
--
pozdr
Adam (AL)
TG
AL
11-05-2009, 22:27
Mirosław Habarta
Gość
Re: Urojenia rowerzysty
Frame Relay pisze:
> Witajcie,
>
> Poczytałem sobie [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] i
> jestem przerażony. Niech mnie ktos uszczypnie i powie że to nieprawda.
> Tyle się o tym mówi, że rowerzysta jak chce przeciąć jezdnie to musi
> się zatrzymać, zejść z roweru i czekać
W tym momencie już nie jest rowerzystą, tylko pieszym. Jeśli rzecz się
dzieje na pasach, to nie on musi czekać, lecz Ty. Aż nikt nie będzie
przechodził.
> aż nic nie będzie jechać. Na
> tej stronie jakiś pedalarz wypisuje, że niby w niektórych przypatkach
> ma pierszeństwo przed samochodem. Jak takich wyprostować?
>
> fr.
Kiedy Ja jadę rowerem i zbliżam się do przejazdu rowerowego,
(jeśli jest połączony z przejściem dla pieszych)
zawsze, ale to prawie zawsze olewam pierwszeństwo rowerzysty.
Zsiadam z roweru i spokojnym, ale pewnym krokiem przeprowadzam
rower na drugą stronę. Oczywiście bez pośpiechu, bo trzeba być
bardzi uważnym, mieć oczy dookoła głowy. Przecież zza każdego
zakrętu/skrzyżowania może coś wyjechać.
Wszystkie samochody muszą się więc zatrzymać i czekać aż przejdę.
Nie zaszkodzi im takie "uspokojenie ruchu"
A i dla mnie to roprostowanie kości, bo na tym rowerze to człowiek
taką nienaturalną pozycję musi przyjmować, że naprawdę trochę się
przejść co jakiś czas nie zawadzi.
Oczywiście, gdybym przejeżdżał rowerem, nikt nie musiałby się
zatrzymywać, ruch byłby płynniejszy, ja też miałbym większą średnią.
Oni by tylko lekko zwolnili, ja też. Ale nie będę ryzykował.
Przecież wśród najeżdżających kierowców mogą trafić się takie osoby
jak Jotte lub inicjator tegoż tematu, więc wolę nie ryzykować.
Pozdrawiam wszystkich puszkowiczów.
Mirosław Habarta
11-05-2009, 22:27
Mirosław Habarta
Gość
Re: Urojenia rowerzysty
Frame Relay pisze:
> Witajcie,
>
> Poczytałem sobie [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] i
> jestem przerażony. Niech mnie ktos uszczypnie i powie że to nieprawda.
> Tyle się o tym mówi, że rowerzysta jak chce przeciąć jezdnie to musi
> się zatrzymać, zejść z roweru i czekać
W tym momencie już nie jest rowerzystą, tylko pieszym. Jeśli rzecz się
dzieje na pasach, to nie on musi czekać, lecz Ty. Aż nikt nie będzie
przechodził.
> aż nic nie będzie jechać. Na
> tej stronie jakiś pedalarz wypisuje, że niby w niektórych przypatkach
> ma pierszeństwo przed samochodem. Jak takich wyprostować?
>
> fr.
Kiedy Ja jadę rowerem i zbliżam się do przejazdu rowerowego,
(jeśli jest połączony z przejściem dla pieszych)
zawsze, ale to prawie zawsze olewam pierwszeństwo rowerzysty.
Zsiadam z roweru i spokojnym, ale pewnym krokiem przeprowadzam
rower na drugą stronę. Oczywiście bez pośpiechu, bo trzeba być
bardzi uważnym, mieć oczy dookoła głowy. Przecież zza każdego
zakrętu/skrzyżowania może coś wyjechać.
Wszystkie samochody muszą się więc zatrzymać i czekać aż przejdę.
Nie zaszkodzi im takie "uspokojenie ruchu"
A i dla mnie to roprostowanie kości, bo na tym rowerze to człowiek
taką nienaturalną pozycję musi przyjmować, że naprawdę trochę się
przejść co jakiś czas nie zawadzi.
Oczywiście, gdybym przejeżdżał rowerem, nikt nie musiałby się
zatrzymywać, ruch byłby płynniejszy, ja też miałbym większą średnią.
Oni by tylko lekko zwolnili, ja też. Ale nie będę ryzykował.
Przecież wśród najeżdżających kierowców mogą trafić się takie osoby
jak Jotte lub inicjator tegoż tematu, więc wolę nie ryzykować.
Pozdrawiam wszystkich puszkowiczów.
Mirosław Habarta
11-05-2009, 22:32
Przemek
Gość
Re: Urojenia rowerzysty
On 5 Lis, 19:41, Frame Relay <frame.relay....@gmail.com> wrote:
> Witajcie,
>
> Poczytałem sobiehttp://www.rowerowy.bialystok.pl/index.php?art=919i
> jestem przerażony. Niech mnie ktos uszczypnie i powie że to nieprawda..
> Tyle się o tym mówi, że rowerzysta jak chce przeciąć jezdnie tomusi
> się zatrzymać, zejść z roweru i czekać aż nic nie będzie jechać. Na
> tej stronie jakiś pedalarz wypisuje, że niby w niektórych przypatkach
> ma pierszeństwo przed samochodem. Jak takich wyprostować?
>
> fr.
A mnie zastanawia, skąd się bierze taka niechęć do rowerzystów wśród
kierowców? Sam jestem kierowcą i robię codziennie min. 100km, ale
także jestem rowerzystą i jest to moja ogromna pasja. Samochód jest
dla mnie środkiem transportu, a rower źródłem lepszego
samopoczucia .
Rozumiem jednak, że są osoby, dla których świat kręci się wokół
samochodu, ale czemu swoją agresję przenoszą na użytkowników 2 kółek?
Bo są słabsi i nie mają wokół siebie zbroi z blachy?
Szanujmy się nawzajem, bo czasem rolę się odwracają i wtedy jest
nieprzyjemnie...
pozdr
Przemek
Przemek
11-05-2009, 22:32
Przemek
Gość
Re: Urojenia rowerzysty
On 5 Lis, 19:41, Frame Relay <frame.relay....@gmail.com> wrote:
> Witajcie,
>
> Poczytałem sobiehttp://www.rowerowy.bialystok.pl/index.php?art=919i
> jestem przerażony. Niech mnie ktos uszczypnie i powie że to nieprawda..
> Tyle się o tym mówi, że rowerzysta jak chce przeciąć jezdnie tomusi
> się zatrzymać, zejść z roweru i czekać aż nic nie będzie jechać. Na
> tej stronie jakiś pedalarz wypisuje, że niby w niektórych przypatkach
> ma pierszeństwo przed samochodem. Jak takich wyprostować?
>
> fr.
A mnie zastanawia, skąd się bierze taka niechęć do rowerzystów wśród
kierowców? Sam jestem kierowcą i robię codziennie min. 100km, ale
także jestem rowerzystą i jest to moja ogromna pasja. Samochód jest
dla mnie środkiem transportu, a rower źródłem lepszego
samopoczucia .
Rozumiem jednak, że są osoby, dla których świat kręci się wokół
samochodu, ale czemu swoją agresję przenoszą na użytkowników 2 kółek?
Bo są słabsi i nie mają wokół siebie zbroi z blachy?
Szanujmy się nawzajem, bo czasem rolę się odwracają i wtedy jest
nieprzyjemnie...
pozdr
Przemek
Przemek
11-05-2009, 22:47
Jotte
Gość
Re: Urojenia rowerzysty
W wiadomości
news:313ad020-1dd9-4f66-8285-c1fd4b2d2899@x15g2000vbr.googlegroups.com
Przemek <przemyslaw.22@gmail.com> pisze:
> A mnie zastanawia, skąd się bierze taka niechęć do rowerzystów wśród
> kierowców?
Może stąd, że zawalidrogi przeszkadzają i do tego zachowują się na drodze w
sposób wyjątkowo niebezpieczny, bezmyślny i chamski (vide Habarta)?
Tak czy inaczej - jeśli mokro to lekka szpryca "równoprawnym uczestnikom
ruchu drogowego" nie zawadzi, no nie? Będą mogli rozprostować nogi dla
osuszenia, bo na tym rowerze to człowiek taką nienaturalną pozycję musi
przyjmować, że naprawdę trochę się przejść co jakiś czas nie zawadzi...