czesc!
od dluzszego czasu planuje zmienic swoje wysluzone auto na cos
"porzadnego" i nie banalnego, dlugo zastanawialem sie nad Volvo (S40),
krocej nad Sabbem (9-5)... ale nie moglem sie do nich jakos
przekonac...
az w koncu trafilem na ogloszenia z Rover'ami myslac sobie -> to
pewnie jest cholernie drogie w utrzymaniu/zakupie i... pozytywnie sie
zaskoczylem, 45'ke z 2003 mozna dostac juz za okolo 20tys pln!
tak wiec wyszukalem blizsze informacje na ich temat i co sie okazuje -
> czesci kosztuja tyle co do japonczyka sredniej klasy (wiadomo,
podloga z Civic) awaryjnosc wypada wg statystyk nie najgorzej, z
naprawa nie ma problemow poniewaz "to japonczyk", dodam do tego
"klase" auta (wykonanie, szyk) i powiem szczerze ze juz nie chce
zadnego innego samochodu!
nurtuje mnie jednak pytan na ktore mam nadzieje odpowiecie:
1. mimo niezaprzeczalnych zalet Rover'ow po pl drogach jezdzi mimo
wszystko znikoma ilosc, jak sadzicie, dlaczego? ludzie zyja mitami?
(ze auto drogie i nikt nie umie ich naprawiac)
2. czy auta te ciesza sie zainteresowaniem zlodziei?
3. hmm... dlaczego te auta sa... tak tanie w zakupie? nie oszukujmy
sie, przecietnie 18tys za auto sredniej klasy z 2003r to naprawde
bardzo niewiele, przeciez to poziom cenowy Opla Astry...
4. nie znalazlem na forum typowych bolaczek modeli 45, 75 - faktycznie
nie ma takiego opisu czy cos przegapilem?
5. apropo silnikow, czy ktorys szczegolnie polecacie/odradzacie? z 45
interesuje mnie szczeglnie motor 1.8 lub 2.0 diesel z 75 2.0 diesel
6. jakie jest faktyczne spalanie 45/75 w miescie (jazda stonowana)
przy silnikach 1.8/2.0 (w tym diesel)
z gory dzieki za odp!