> Z naprawa podszybia to sie moze okazac, ze dojde do 30% wartosci auta.
Bardzo prawdopodobne. Powiem Ci, ze ceny masakryczne, zalezy jeszcze w jakim
stanie to masz. Jezeli agonalnym to ciezko jest z elementem i znalezieniem
blacharza, ktory podjalby sie zrobic to za przyslowiowa "flache". Podszybia
w zamiennikach nie znalazlem, jedynie jakies reperaturki bzdurki do nadkoli,
tak to na peczki.Na szrotach tez nie bylo, same drzwi, klapy z rozbiorek
itp. W Fordzie krzykneli cos ponad tysiaka za element (bez roboty
oczywiscie). Blacharz "Panie jakie spawanie, trza caly element, blacha
powyginana, profilowana, dorobienie? wie pan ile to roboty? to bedzie
kosztowac, poza tym nie bawie sie w odrestaurowywanie"
. W koncu
znalazlem na jednej wiosce chlopaczka, ktory z racji chwilowego braku pracy
wycial i dorobil wszystko z lakierowaniem za 3 stowy.
> Natomiast szyba pekla na zakrecie.
Widze mala analogie ;-)
Maciek