>Najlepiej kupować motocykl od motocyklisty, który nim jeździł. Jeśli w
>czasie rozmowy ze sprzedającym widzicie, że człowiek ten >wie o czym mówi,
>potrafi odpowiedzieć na stawiane pytania to jest to dobry znak.
>Gorzej jeśli sprzedający nie potrafi odpowiedzieć na żadne pytanie. Jeśli
>pada wymijający tekst typu "ja się nie znam, ja tylko jeżdżę" >to jest źle.
>Do wyboru macie dwie opcje - albo gość wykręca się od rozmowy o
>niewygodnych faktach z przeszłości motocykla, albo >rzeczywiście się nie
>zna, co może mieć zgubne skutki dla stanu technicznego oglądanej maszyny.
>Najgorszy wariant to handlarze, ale o >tym za chwilę.
z tym akurat do konca sie nie zgodze
sam jestem przykladem osoby ktora
jezdzi ale nie naprawia tylko zleca to fachowcom. Ale na pytanie kiedy cos
tam bylo wymieniane napeweno bym odpowiedzial bo notuje co kiedy i przy
jakim przebiegu bylo wymieniane.
pzdr/Dzik