PDA

View Full Version : Koniec badania technicznego a brak mozliwosci dojazdu


Maciek
02-15-2012, 14:11
Czesc,

Dalem ciala i przegapilem termin badania technicznego - uplywa jutro.
Warunki sa takie, ze akurat tym samochodem nie moge wygrzebac sie z
miejsca, gdzie stoi. Zero szans na dojechanie do stacji diagnostycznej.

Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
musial przejechac?

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Wojciech Smagowicz [ZIWK]
02-15-2012, 14:19
W dniu 2012-02-15 15:11, Maciek pisze:
>
> Czesc,
>
> Dalem ciala i przegapilem termin badania technicznego - uplywa jutro.
> Warunki sa takie, ze akurat tym samochodem nie moge wygrzebac sie z
> miejsca, gdzie stoi. Zero szans na dojechanie do stacji diagnostycznej.
>
> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
> musial przejechac?
>
Teoria mówi, że tylko laweta...
Praktyka mówi, "teoria jest głupi i ma wszy" - większość jeździ i im się
udaje - ale w razie W - masz problem z udowodnieniem swojej niewinności
nawet w przypadkach oczywistych.
Robienie sobie "pieczątki z ziemniaka" - uuu... tutaj już paragraf za
fałszerstwo.

--
Wojciech Smagowicz

kamil
02-15-2012, 14:28
On 15/02/2012 14:19, Wojciech Smagowicz [ZIWK] wrote:
> W dniu 2012-02-15 15:11, Maciek pisze:
>>
>> Czesc,
>>
>> Dalem ciala i przegapilem termin badania technicznego - uplywa jutro.
>> Warunki sa takie, ze akurat tym samochodem nie moge wygrzebac sie z
>> miejsca, gdzie stoi. Zero szans na dojechanie do stacji diagnostycznej.
>>
>> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
>> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
>> musial przejechac?
>>
> Teoria mówi, że tylko laweta...
> Praktyka mówi, "teoria jest głupi i ma wszy" - większość jeździ i im się
> udaje - ale w razie W - masz problem z udowodnieniem swojej niewinności
> nawet w przypadkach oczywistych.
> Robienie sobie "pieczątki z ziemniaka" - uuu... tutaj już paragraf za
> fałszerstwo.

Przecież za jazdę bez przeglądu grozi odebranie odwodu i wysłanie na
przegląd. Chyba że kolega przez te 3km coś skasuje, wtedy robi się
niewesoło.

Legalnie to tylko laweta.

--
Pozdrawiam,
Kamil

[Only registered and activated users can see links]

Andrzej Lawa
02-15-2012, 14:30
W dniu 15.02.2012 15:28, kamil pisze:

> Przecież za jazdę bez przeglądu grozi odebranie odwodu i wysłanie na
> przegląd. Chyba że kolega przez te 3km coś skasuje, wtedy robi się
> niewesoło.
>
> Legalnie to tylko laweta.
>

Ewentualnie poprosić i opłacić kwit za "ponowne badanie" i przyjechać z
tym kwitkiem - zdaje się 2 tygodnie czasu dają na poprawienie wad po
odrzuceniu badania.

Robert_J
02-15-2012, 14:36
> Przecież za jazdę bez przeglądu grozi odebranie odwodu i
> wysłanie na przegląd.

Dokładnie :-). OIDP nawet mandatu za to nie ma, ale mogę się
mylić. Tyle że jak mu mietki ten DR zabiorą to będzie musiał
z kwitem ze stacji bujać się do urzędu gminy/miasta po
odbiór. I to jedyne utrudnienie :-)



> Chyba że kolega przez te 3km coś skasuje, wtedy robi się
> niewesoło.

No, wtedy to już co najmniej kara śmierci ;-). Ale myślę że
świadom zagrożenia będzie uważał ;-)
Poza tym nawet jak będzie brał udział w kolizji to też tak z
klucza nie będzie miał przesrane. Jeśli będzie poszkodowanym
to TU sprawcy będzie musiało ewentualnie wykazać, że jego
auto było na tyle niesprawne, że jego stan doprowadził do
kolizji, a tym samym że to jednak on jest sprawcą. Już nie
te czasy że "pijany zawsze winny" ;-)

zaemka
02-15-2012, 14:38
> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
> musial przejechac?

Spokojnie - bez nerw,
idziesz nogami na stację, opłacasz badanie - jest oczywiście negatywne,
dostajesz świstek, masz 14 dni na poprawki, jedziesz spokojnie na badanie.
Uważasz żyby nic sie nie przytrafiło - dla ubezpieczyciela każda kolizja to
twoja wina jeśli nie nasz badania.

pozdr. z.

szufla
02-15-2012, 14:39
> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
> musial przejechac?

Jezdzilem ze 2 miechy bez badania bo zapomnialem a ty sie boisz 3 km
przejechac ?:)

sz.

PesTYcyD
02-15-2012, 14:43
W dniu 2012-02-15 15:11, Maciek pisze:
>
> Czesc,
>
> Dalem ciala i przegapilem termin badania technicznego - uplywa jutro.
> Warunki sa takie, ze akurat tym samochodem nie moge wygrzebac sie z
> miejsca, gdzie stoi. Zero szans na dojechanie do stacji diagnostycznej.
>
> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
> musial przejechac?
>


Nic ci nie grozi. Nie masz obowiązku jeździć na przeglądy jeżeli nie
używasz samochodu to nie OC. Spokojnie sobie przeczekasz i jak
wygrzebiesz auto to pojedziesz zrobić przegląd. Nawet jeżeli zatrzyma
ciebie policja to nic ci nie grozi po za odebraniem dowodu
rejestracyjnego, który zwracają po wykonanym przeglądzie. Nie ma za to
mandatu. Przerabiałem już temat raz. Po za tym co mają robić ludzie
którzy mają samochód w PL a nie mieszkają tutaj musieli by przyjeżdżać
co roku? Wyluzuj.

J.F.
02-15-2012, 14:47
Dnia Wed, 15 Feb 2012 15:11:24 +0100, Maciek napisał(a):
> Dalem ciala i przegapilem termin badania technicznego - uplywa jutro.
> Warunki sa takie, ze akurat tym samochodem nie moge wygrzebac sie z
> miejsca, gdzie stoi. Zero szans na dojechanie do stacji diagnostycznej.
>
> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
> musial przejechac?

nawet jak cie dziabna, to ... jest na to pozycja w taryfikatorze ?
Zabiora DR i pojedziesz dalej. Odbior DR moze byc bolesny, jesli urzad
500km dalej.

no i z reguly AC nie dziala jesli nie masz waznych badan.

J.

Jacek
02-15-2012, 14:58
W dniu 2012-02-15 15:11, Maciek pisze:
>
> Czesc,
>
> Dalem ciala
Masz takie wyjścia:

Legalne:
1. pojechać na lawecie
2. zrobić tak, jak radził Zaemka

Nielegalne:
3. pojechać na własne ryzyko te 3 km

Półlegalne (to taka nasza specjalność, coś a'la "mijanie się z prawdą"
zamiast kłamstwo)
4. Jedziesz na holu - w razie czego odpowiada kierowca samochodu
holującego (ciekawy to przypadek, ale tak stanowi prawo, że ten na
sznurku może nawet skosić pieszego a wina będzie tego, co holował)
Jacek

Robert_J
02-15-2012, 15:20
> Uważasz żyby nic sie nie przytrafiło - dla ubezpieczyciela
> każda kolizja to twoja wina jeśli nie nasz badania.

Możesz to podeprzeć jakimś przepisem? Tylko nie OWU TU, bo
te często mają wiele zapisów niedozwolonych ;-).

LEPEK
02-15-2012, 16:45
W dniu 2012-02-15 15:47, J.F. pisze:

> Zabiora DR i pojedziesz dalej. Odbior DR moze byc bolesny, jesli urzad
> 500km dalej.

Jest szansa, że odebrać będzie można "na komendzie", jeśli zgłosi się
zanim odeślą do urzędu, który dokument wydał.

Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00

AZ
02-15-2012, 17:27
On 02/15/2012 03:11 PM, Maciek wrote:
>
> Dalem ciala i przegapilem termin badania technicznego - uplywa jutro.
> Warunki sa takie, ze akurat tym samochodem nie moge wygrzebac sie z
> miejsca, gdzie stoi. Zero szans na dojechanie do stacji diagnostycznej.
>
> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
> musial przejechac?
>
Przegląd to nie OC i ciągłości być nie musi. Za brak przeglądu grozi
zatrzymanie DR i wtedy trzeba się więcej najeździć ale spokojnie możesz
do wiosny zaczekać.

--
Artur
ZZR 1200

neoniusz
02-15-2012, 17:28
W dniu 15.02.2012 15:58, Jacek pisze:
> Legalne:
> 1. pojechać na lawecie
> 2. zrobić tak, jak radził Zaemka
>
> Nielegalne:
> 3. pojechać na własne ryzyko te 3 km
>
> Półlegalne (to taka nasza specjalność, coś a'la "mijanie się z prawdą"
> zamiast kłamstwo)
> 4. Jedziesz na holu - w razie czego odpowiada kierowca samochodu
> holującego (ciekawy to przypadek, ale tak stanowi prawo, że ten na
> sznurku może nawet skosić pieszego a wina będzie tego, co holował)

Jest jeszcze jedna opcja. Oczywiscie tylko SLYSZALEM, ze niektorzy tak
robia. Sa PODOBNO stacje, gdzie wystarczy przyjechac z dowodem ;)

Matt
02-15-2012, 17:40
On 15 Lut, 16:20, "Robert_J" <[Only registered and activated users can see links]> wrote:
> Możesz to podeprzeć jakimś przepisem? Tylko nie OWU TU, bo
> te często mają wiele zapisów niedozwolonych ;-).

Przepisem się podeprzeć nie da, bo takiego nie ma ;) - dla OC
oczywiście.

Dla AC może być zapis w OWU, że w przypadku braku przeglądu nie
wypłacają - i to jest zgodne z prawem.

--
Regards
Matt

Marek Dyjor
02-15-2012, 19:06
zaemka wrote:
>> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
>> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie
>> bede musial przejechac?
>
> Spokojnie - bez nerw,
> idziesz nogami na stację, opłacasz badanie - jest oczywiście
> negatywne, dostajesz świstek, masz 14 dni na poprawki, jedziesz
> spokojnie na badanie. Uważasz żyby nic sie nie przytrafiło - dla
> ubezpieczyciela każda kolizja to twoja wina jeśli nie nasz badania.

a po co mu kwit że ma niesprawny samocho którym mu nie wolno jechać :) i
jeszcze płacić za ten kwit.

Iksinski
02-15-2012, 19:50
Użytkownik "Jacek" <[Only registered and activated users can see links]> napisał w wiadomości
news:jhgh6b$bb4$[Only registered and activated users can see links]...

> 4. Jedziesz na holu - w razie czego odpowiada kierowca samochodu
> holującego (ciekawy to przypadek, ale tak stanowi prawo, że ten na sznurku
> może nawet skosić pieszego a wina będzie tego, co holował)

Możesz nakierować na podstawę prawną? Bo za cholerę w PoRD nie mogę znaleźć
"w razie wypadku holujący jest zawsze winny"...

Pozdrawiam
X

Wojciech Smagowicz [ZIWK]
02-15-2012, 21:56
W dniu 2012-02-15 18:28, neoniusz pisze:
> Jest jeszcze jedna opcja. Oczywiscie tylko SLYSZALEM, ze niektorzy tak
> robia. Sa PODOBNO stacje, gdzie wystarczy przyjechac z dowodem ;)

Kiedyś to widziałem... - Badanie autobusu oraz auta z gazem na
całkowicie pustej stacji.
Wisienką na torcie był wesoły stan diagnosty...
Dzisiaj bym tego nie puścił...

--
Wojciech Smagowicz

Jacek
02-15-2012, 22:44
W dniu 2012-02-15 20:50, Iksinski pisze:

> Możesz nakierować na podstawę prawną? Bo za cholerę w PoRD nie mogę
> znaleźć "w razie wypadku holujący jest zawsze winny"...
To poczytaj:
[Only registered and activated users can see links]
może przesadziłem z "koszeniem" pieszych, ale za szkody materialne
odpowiada holujący.
Jacek

Adam Płaszczyca
02-15-2012, 23:41
Dnia Wed, 15 Feb 2012 15:11:24 +0100, Maciek napisał(a):

> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
> musial przejechac?

Jest - idziesz do urzędu i dostajesz świstek na dojazd do diagnosty.

W praktyce - olej i pojedź.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów [Only registered and activated users can see links]
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Maciek
02-16-2012, 08:21
Dnia Thu, 16 Feb 2012 00:41:26 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):

> W praktyce - olej i pojedź.

Tak pewnie zrobie, jak przyjda roztopy. Bylem przekonany, ze za jazde bez
BT jest slony mandat.

Na razie jestem literalnie odciety.

Za przeglad zaplace gotowka, zaspy sa za darmo, a jazda pozarniczym Starem
przez snieg do uda - bezcenna :)

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

kamil
02-16-2012, 09:55
On 15/02/2012 23:41, Adam Płaszczyca wrote:
> Dnia Wed, 15 Feb 2012 15:11:24 +0100, Maciek napisał(a):
>
>> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
>> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
>> musial przejechac?
>
> Jest - idziesz do urzędu i dostajesz świstek na dojazd do diagnosty.


O_o


Jednym słowem można całkiem legalnie, ale trzeba w tym celu łazić po
urzędach? A nie można jak w cywilizacji po prostu dojechać na umówiony
przegląd bez tego świstka?



--
Pozdrawiam,
Kamil

[Only registered and activated users can see links]

Michał sirapacz Gut
02-16-2012, 11:19
wsiadz do samochodu i jedz na badanie.
nie wydurniaj soe

RoMan Mandziejewicz
02-16-2012, 11:51
Hello Michał,

Thursday, February 16, 2012, 12:19:40 PM, you wrote:

> wsiadz do samochodu i jedz na badanie.
> nie wydurniaj soe

Nop co Ty? Przecież tyle śniegu napadało. A on nie wspomaga koncernów
gumianych.

--
Best regards,
RoMan mailto:[Only registered and activated users can see links]
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: [Only registered and activated users can see links] (w budowie!)

Maciek
02-16-2012, 11:52
Dnia Thu, 16 Feb 2012 12:19:40 +0100, Michał sirapacz Gut napisał(a):

> wsiadz do samochodu i jedz na badanie.
> nie wydurniaj soe

A co ja napisalem? Ze pojazde z niewaznym, jak tylko snieg stopnieje, o ile
nie mozna jakos uniknac potencjalnych nieprzyjemnosci i jezdzenia po
urzedach. I tego dotyczylo pytanie...

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Maciek
02-16-2012, 13:27
Dnia Thu, 16 Feb 2012 12:51:27 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

> Nop co Ty? Przecież tyle śniegu napadało. A on nie wspomaga koncernów
> gumianych.

Przyjedz, madralo, i przejedz przez zaspy po kolana. A wczesniej odkop
samochod. Na ubitym sniegu kazdy zgrywa mistrza...

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

RoMan Mandziejewicz
02-16-2012, 15:33
Hello Maciek,

Thursday, February 16, 2012, 2:27:00 PM, you wrote:

>> Nop co Ty? Przecież tyle śniegu napadało. A on nie wspomaga koncernów
>> gumianych.
> Przyjedz, madralo, i przejedz przez zaspy po kolana. A wczesniej odkop
> samochod. Na ubitym sniegu kazdy zgrywa mistrza...

Mam prawie 100 metrów spod domu do drogi. I czasem - jak trzeba - to
te zaspy po kolana trzeba przekopać. Można też po prostu uzywać
samochodu na codzień i nie dopuszczać do takiego zakopania samochodu i
zasypania drogi.

Ledwie dobe pada i wielka histeria. Śnieg był zapowiadany - mogłeś
ruszyc dupsko dzień wcześniej - nie ma obowiązku czekac z badaniem na
ostatnią chwilę.

--
Best regards,
RoMan mailto:[Only registered and activated users can see links]
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: [Only registered and activated users can see links] (w budowie!)

Maciek
02-16-2012, 18:28
Dnia Thu, 16 Feb 2012 16:33:39 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
> Mam prawie 100 metrów spod domu do drogi. I czasem - jak trzeba - to
> te zaspy po kolana trzeba przekopać. Można też po prostu uzywać
> samochodu na codzień i nie dopuszczać do takiego zakopania samochodu i
> zasypania drogi.
>
> Ledwie dobe pada i wielka histeria. Śnieg był zapowiadany - mogłeś
> ruszyc dupsko dzień wcześniej - nie ma obowiązku czekac z badaniem na
> ostatnią chwilę.


A ja mam sto metrow do drogi publicznej, a okolo 700 metrow do drogi
PRZEJEZDNEJ. To tez przekopiesz? Zapraszam.

Na co dzien zajmowalem sie niedopuszczeniem do ugrzezniecia samochodu,
ktorym sie *na co dzien* poruszam, co sprowadza sie ostatnio do zostawiania
go tam, gdzie sie konczy droga a zaczynaja zaspy.
A dostawczak stal pod domem, bo mi w zimie niepotrzebny...

Moze Ty histeryzujesz - ja po prostu jezdze w miare fizycznych mozliwosci.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

-wytnij-
02-16-2012, 18:30
W dniu 2012-02-15 15:38, zaemka pisze:
>> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
>> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
>> musial przejechac?
>
> Spokojnie - bez nerw,
> idziesz nogami na stację, opłacasz badanie - jest oczywiœcie negatywne,
> dostajesz œwistek, masz 14 dni na poprawki, jedziesz spokojnie na badanie.
> Uważasz żyby nic sie nie przytrafiło - dla ubezpieczyciela każda kolizja
> to twoja wina jeœli nie nasz badania.
>
> pozdr. z.


A od kiedy to SKP wystawia jakieœ œwistki bez samochodu :(

-wytnij-
02-16-2012, 18:37
W dniu 2012-02-15 15:11, Maciek pisze:
>
> Czesc,
>
> Dalem ciala i przegapilem termin badania technicznego - uplywa jutro.
> Warunki sa takie, ze akurat tym samochodem nie moge wygrzebac sie z
> miejsca, gdzie stoi. Zero szans na dojechanie do stacji diagnostycznej.
>
> Jest jakas procedura na te okolicznosc, czy mozna tylko odczekac do
> roztopow i wtedy liczyc, ze mnie nie dziabna przez te 3 km, jakie bede
> musial przejechac?
>


No tyle "znawców" się wypowiedziało ale żaden nie podał drugiego
legalnego sposobu :)

1. Laweta to już pisali
2. Art. 74 Prawa o ruchu drogowym konkretnie Art. 74 par.2 pkt. 2 lit.c :)

Celowo nie napiszę o co chodzi, szukajcie a znajdziecie :)

Adam Płaszczyca
02-16-2012, 23:11
Dnia Thu, 16 Feb 2012 09:55:16 +0000, kamil napisał(a):

> Jednym słowem można całkiem legalnie, ale trzeba w tym celu łazić po
> urzędach? A nie można jak w cywilizacji po prostu dojechać na umówiony
> przegląd bez tego świstka?

Polska, mieszkasz w Polsce...

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów [Only registered and activated users can see links]
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

kamil
02-17-2012, 11:05
On 16/02/2012 23:11, Adam Płaszczyca wrote:
> Dnia Thu, 16 Feb 2012 09:55:16 +0000, kamil napisał(a):
>
>> Jednym słowem można całkiem legalnie, ale trzeba w tym celu łazić po
>> urzędach? A nie można jak w cywilizacji po prostu dojechać na umówiony
>> przegląd bez tego świstka?
>
> Polska, mieszkasz w Polsce...

Ano właśnie nie, dlatego takie absurdy coraz trudniej mieszczą mi się w
głowie.. Biurokracja przyszłością narodu!





--
Pozdrawiam,
Kamil

[Only registered and activated users can see links]

__Maciek
02-22-2012, 23:20
Thu, 16 Feb 2012 09:21:32 +0100 Maciek <[Only registered and activated users can see links]>
napisał:

>> W praktyce - olej i pojedź.
>Tak pewnie zrobie, jak przyjda roztopy.

Jesteś właścicielem tego Tico co stoi na Szczęśliwickiej w Warszawie?
:-)