PDA

View Full Version : Torun, kto ma pierwszenstwo?


Kris
05-06-2008, 18:16
[Only registered and activated users can see links]
jedna z glownych krzyzowek wjazdowych do miasta Torunia

obraz sytuacji:
-to nie jest rodno
-kierunek most, wiadukt kolejowy droga z pierwszenstwem, boczne
podporzadkowne

i teraz jade z prawej strony i chce przejechac na druga badz w dol w strone
wiaduktu (bez roznicy)
na banku ustepuje pierwszenstwa jadacym z dolu do gory,
natomiast czy ma pierwszenstwo pojazd jadacy z mojej przeciwnej strony
rowniez przecinajacy droge z pierwszenstwem jadacy do gory na most?
zarowno on jak i ja mamy znak ustap pierwszenstwa, tyle ze w jakim on
zakresie obowiazuje?

z tego co zauwazylem na tej krzyzowce tym ktorym uda sie dopachac z
podporzadkowanej
na glowna to juz jada jak uprzewilijowani z pierwszenstwem..

kto tutaj ma racje?

R2r
05-06-2008, 20:20
Ojciec dyrektor.

--
Pozdrawiam. Artur.
__________________________________________________ ______

Tomasz Pyra
05-06-2008, 21:06
Kris pisze:

> i teraz jade z prawej strony i chce przejechac na druga badz w dol w strone
> wiaduktu (bez roznicy)
> na banku ustepuje pierwszenstwa jadacym z dolu do gory,
> natomiast czy ma pierwszenstwo pojazd jadacy z mojej przeciwnej strony
> rowniez przecinajacy droge z pierwszenstwem jadacy do gory na most?

Taka konstrukcja powinna być oznakowana jako kilka skrzyżowań (każde
przecięcie jezdni osobnymi znakami pionowymi i poziomymi), bo
traktowanie tak skomplikowanego układu jako jednego skrzyżowania zawsze
będzie powodować problemy i oznacza po prostu źle oznakowane skrzyżowanie.

Nie trudno sobie wyobrazić sytuację w godzinach szczytu gdzie sunie
powoli cała kolumna pojazdów które nadjechały z różnych stron i to
zależności od tego skąd kto przyjechał - będziesz musiał mu ustąpić
pierwszeństwa lub on Tobie, a to już jest nie do zgadnięcia.
Niemniej przepisy są pod tym względem jasne - pierwszeństwo jest
ustalane podczas zbliżania się do skrzyżowania. Nie jest więc istotne
gdzie kto jest, a skąd kto przyjechał.

> z tego co zauwazylem na tej krzyzowce tym ktorym uda sie dopachac z
> podporzadkowanej
> na glowna to juz jada jak uprzewilijowani z pierwszenstwem..

Jeżeli jest to jedno duże skrzyżowanie to nie powinni tak robić. Jeżeli
każde przecięcie jezdni jest oznakowane osobno to mają pierwszeństwo.

janek
05-07-2008, 21:40
Użytkownik "Kris" <[Only registered and activated users can see links]> napisał w wiadomości
news:[Only registered and activated users can see links]...
> [Only registered and activated users can see links]
> jedna z glownych krzyzowek wjazdowych do miasta Torunia
>
> obraz sytuacji:
> -to nie jest rodno
> -kierunek most, wiadukt kolejowy droga z pierwszenstwem, boczne
> podporzadkowne
>
> i teraz jade z prawej strony i chce przejechac na druga badz w dol w
> strone wiaduktu (bez roznicy)
> na banku ustepuje pierwszenstwa jadacym z dolu do gory,
> natomiast czy ma pierwszenstwo pojazd jadacy z mojej przeciwnej strony
> rowniez przecinajacy droge z pierwszenstwem jadacy do gory na most?
> zarowno on jak i ja mamy znak ustap pierwszenstwa, tyle ze w jakim on
> zakresie obowiazuje?
>
> z tego co zauwazylem na tej krzyzowce tym ktorym uda sie dopachac z
> podporzadkowanej
> na glowna to juz jada jak uprzewilijowani z pierwszenstwem..
>
> kto tutaj ma racje?
krótka piłka - drogi podporządkowane mają z obu stron znaki "ustąp
pierszeństwa".
dojeżdżając do skrzyżowania nie zastanawiasz się jak znalazł się tam pojazd
jadący drogą z pierszeństwem, po prostu mu ustępujesz. skrzyżowanie jest
tak zbudowane, że nawet jadący z naprzeciwka skręcający w lewo przecinając
się z Tobą będąc już na drodze z pierszeństwem. jeżdżę tam codziennie kilka
razy
i najbardziej logiczne i stosowane przezn znaczną większość drajwerów jest
takie rozwiązanie:

dojeżdzasz, masz znak "ustąp...", ustępujesz ale cały czas jesteś na drodze
podporządkowanej,
dojeżdżasz do drugiego pasa drogi głównej (kilka metrów), znów ustępujesz a
jak wolne to rura.
za kilka metrów po skręcie w lewo po prawej masz ludzi z podporządkowanej (z
tej co Ty
wyjeżdzałeś tylko jadących z naprzeciwka). jako że Ty jesteś już na drodze z
pierszeństwem
to nie zawracasz sobie nimi głowy bo masz pierszeńswto. i tak to się jakoś
kula. wbrew pozorom
jest tu bardzo mało wypadków w porównaniu z innymi skrzyżowaniami w mieście.

pozdrawiam

Kris
05-07-2008, 21:53
Użytkownik "janek" <[Only registered and activated users can see links]> napisał w wiadomości
news:fvt7mc$11l$[Only registered and activated users can see links]...
> to nie zawracasz sobie nimi głowy bo masz pierszeńswto. i tak to się jakoś
> kula. wbrew pozorom
> jest tu bardzo mało wypadków w porównaniu z innymi skrzyżowaniami w
> mieście.

kula ale kulawo
gdyby to byly dwie proste przecinajace sie bez tego kolka w srodku
ktore nie jest rondem sprawa by byla prosta

nie chce mowic jak kierowcy interpretuja ta krzyzowke
tylko relanie jak spojrzec na to z pkt przepisow

R2r
05-07-2008, 22:11
Kris pisze:
> nie chce mowic jak kierowcy interpretuja ta krzyzowke
> tylko relanie jak spojrzec na to z pkt przepisow
>
A czy ktoś z tych "interpretujących" robi Twoim zdaniem coś niezgodnie z
przepisami? Kształt wysepki w środku nie ma znaczenia.
Ustawione znaki w połączeniu z przepisami ogólnymi (pierwszeństwo dla
nadjeżdżającego z prawej strony o ile znaki nie stanowią inaczej)
regulują wszystko poprawnie. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
__________________________________________________ ______

Maciek
05-08-2008, 07:08
R2r napisał:
> A czy ktoś z tych "interpretujących" robi Twoim zdaniem coś niezgodnie z
> przepisami? Kształt wysepki w środku nie ma znaczenia.
> Ustawione znaki w połączeniu z przepisami ogólnymi (pierwszeństwo dla
> nadjeżdżającego z prawej strony o ile znaki nie stanowią inaczej) regulują
> wszystko poprawnie. :-)

ja powiem więcej: dziś tamtędy przejeżdżałem i np. jadąc od strony dworca
PKPw kierunki na wprost, mamy dwa znaki "ustąp pierszeństwa". przed
pasem jadących na most a potem przed pasem jadących z mostu. nie
musimy więc stosować nawet reguły prawej strony.
reszta tak, jak napisał janek.

pozdrawiam

Tomasz Pyra
05-08-2008, 08:50
R2r pisze:
> Kris pisze:
>> nie chce mowic jak kierowcy interpretuja ta krzyzowke
>> tylko relanie jak spojrzec na to z pkt przepisow
>>
> A czy ktoś z tych "interpretujących" robi Twoim zdaniem coś niezgodnie z
> przepisami? Kształt wysepki w środku nie ma znaczenia.

> Ustawione znaki w połączeniu z przepisami ogólnymi (pierwszeństwo dla
> nadjeżdżającego z prawej strony o ile znaki nie stanowią inaczej)
> regulują wszystko poprawnie. :-)

Ustawione znaki mają pierwszeństwo przed przepisami ogólnymi.
Jeżeli znaki regulujące pierwszeństwo stoją przed skrzyżowaniem to
regulują pierwszeństwo na całym skrzyżowaniu.
Nie ma znaczenia że już wjechałeś na jezdnię która z tyłu ma znak o
pierwszeństwie, istotne jest to skąd przyjechałeś.

Przepisy w przypadku takiego skrzyżowania są mocno nieprecyzyjne i
dlatego takie skrzyżowanie powinno być wyraźnie podzielone na mniejsze
przecięcia poszczególnych jezdni - każde ze swoimi znakami i liniami
zatrzymania.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
[Only registered and activated users can see links]

R2r
05-08-2008, 10:44
Tomasz Pyra pisze:
> Przepisy w przypadku takiego skrzyżowania są mocno nieprecyzyjne i
Nieprecyzyjna jest najbardziej definicja skrzyżowania - IMHO powinno byc
to "przecięcie się jezdni..." a nie "przecięcie się dróg mających
jezdnie..."

> dlatego takie skrzyżowanie powinno być wyraźnie podzielone na mniejsze
> przecięcia poszczególnych jezdni - każde ze swoimi znakami i liniami
> zatrzymania.
>
Ale tam tak właśnie jest. :-) I na szczęście.

--
Pozdrawiam. Artur.
__________________________________________________ ______

Tomasz Pyra
05-08-2008, 14:48
R2r pisze:

>> dlatego takie skrzyżowanie powinno być wyraźnie podzielone na mniejsze
>> przecięcia poszczególnych jezdni - każde ze swoimi znakami i liniami
>> zatrzymania.
>>
> Ale tam tak właśnie jest. :-) I na szczęście.

A no to ok...
Sprawa powinna być wtedy jasna - przed każdym przecięciem trzeba się
stosować do stojących tam znaków.

Bo miałem wrażenie (a nie znam tego miejsca), że chodzi o spotykaną
czasem sytuację, że znaki są tylko na wlocie na jakieś wielkie i
skomplikowane skrzyżowanie, a wtedy na środku powstaje chaos.

W Gdyni było kiedyś takie skrzyżowanie ulic Wendy, Świętojańskiej,
Węglowej i jeszcze chyba 2 pomniejszych, gdzie wyjeżdżając z jednej z
dróg i mając po lewej stronie nadjeżdżający samochód albo się miało,
albo nie miało przed nim pierwszeństwa - w zależności od tego skąd on
przyjechał. Ale tego skąd przyjechał nie dało się zobaczyć bo ta część
drogi była zasłonięta.

Żeby było śmieszniej to było pierwsze skrzyżowanie które napotykał
egzaminowany na prawo jazdy ;) W związku z tymi cudami, często było to
zarazem ostatnie skrzyżowanie na egzaminie który już tam się kończył ;>

Teraz je na szczęście przebudowano (podzielono znakami na kilka
mniejszych) i wszystko jest już jasne.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
[Only registered and activated users can see links]

Kris
05-08-2008, 18:22
Użytkownik "R2r" <[Only registered and activated users can see links]> napisał w wiadomości
news:fvulkl$b1m$[Only registered and activated users can see links]...
> Tomasz Pyra pisze:
>> Przepisy w przypadku takiego skrzyżowania są mocno nieprecyzyjne i
> Nieprecyzyjna jest najbardziej definicja skrzyżowania - IMHO powinno byc
> to "przecięcie się jezdni..." a nie "przecięcie się dróg mających
> jezdnie..."
>
>> dlatego takie skrzyżowanie powinno być wyraźnie podzielone na mniejsze
>> przecięcia poszczególnych jezdni - każde ze swoimi znakami i liniami
>> zatrzymania.
>>
> Ale tam tak właśnie jest. :-) I na szczęście.

no jak to? gdyby bylo to bym sie nie pultal...;-)

R2r
05-08-2008, 21:58
Kris pisze:
> Użytkownik "R2r" <[Only registered and activated users can see links]> napisał w wiadomości
> news:fvulkl$b1m$[Only registered and activated users can see links]...
>> Tomasz Pyra pisze:
>>> Przepisy w przypadku takiego skrzyżowania są mocno nieprecyzyjne i
>> Nieprecyzyjna jest najbardziej definicja skrzyżowania - IMHO powinno byc
>> to "przecięcie się jezdni..." a nie "przecięcie się dróg mających
>> jezdnie..."
>>
>>> dlatego takie skrzyżowanie powinno być wyraźnie podzielone na mniejsze
>>> przecięcia poszczególnych jezdni - każde ze swoimi znakami i liniami
>>> zatrzymania.
>>>
>> Ale tam tak właśnie jest. :-) I na szczęście.
>
> no jak to? gdyby bylo to bym sie nie pultal...;-)
>
Czegoś chyba musiałeś nie zauważyć...
Już nawet same znaki poziome (widoczne na zdjęciu) pokazują jak co
nalezy traktować. Ja wprawdzie najwyżej kilka razy w roku tamtędy
przejeżdżam, ale nie przypominam sobie abym kiedykolwiek miał problemy
ze zrozumieniem co i jak. Z relacji - miejscowych jak rozumiem - Janka i
Maćka wynika to samo.

--
Pozdrawiam. Artur.
__________________________________________________ ______

Maciek
05-09-2008, 04:50
R2r napisał:
> Czegoś chyba musiałeś nie zauważyć...
> Już nawet same znaki poziome (widoczne na zdjęciu) pokazują jak co nalezy
> traktować. Ja wprawdzie najwyżej kilka razy w roku tamtędy przejeżdżam,
> ale nie przypominam sobie abym kiedykolwiek miał problemy ze zrozumieniem
> co i jak. Z relacji - miejscowych jak rozumiem - Janka i Maćka wynika to
> samo.
>

dokładnie tak jak piszesz jest. przed każdym przecięciem są znaki.
zero problemu podczas jazdy. jak ktos nie wierzy jeszcze to moge
kiedyś zrobić foty. przyjrzałem się dokładnie.

pozdrawiam