PDA

View Full Version : Darmowy tester amortyzatorów


Zygmunt M. Zarzecki
05-06-2008, 11:40
Czyli droga Kraków-Proszowice.
Polecam
;-)

zyga
--
warning!
[Only registered and activated users can see links]
We have nothing to fear but fear itself - Franklin Delano Roosevelt

bratPit[pr]
05-06-2008, 12:25
> Czyli droga Kraków-Proszowice.
> Polecam
> ;-)
>

phi, trza było drzewiej się przejechać dalej tą drogą tzn drogą 776
Proszowice -> Kazimierza Wielka, to był test, coś w stylu wytrzymałość
materiałów,
do tej pory kierowcy ciężarówek złorzeczą "żeby ci sie droga proszowicka
trafiła" ;-)
brat

Marcin Luty
05-06-2008, 14:53
Użytkownik "bratPit[pr]" <[Only registered and activated users can see links]> napisał w wiadomości
news:fvpir8$2oe$[Only registered and activated users can see links]...
>
>> Czyli droga Kraków-Proszowice.
>> Polecam
>> ;-)
>>
>
> phi, trza było drzewiej się przejechać dalej tą drogą tzn drogą 776
> Proszowice -> Kazimierza Wielka,

Poprawka: Proszowice -> granica wojewodztwa (chyba ten lasek obok wsi
Ostrow). Po przekroczeniu granicy bylo juz ok :-). Przynajmniej kiedys bo
teraz po "naszej"stronie wyremontowali i juz nie ma roznicy.

--
ML

bratPit
05-06-2008, 15:10
> Poprawka: Proszowice -> granica wojewodztwa (chyba ten lasek obok wsi
> Ostrow). Po przekroczeniu granicy bylo juz ok :-). Przynajmniej kiedys bo
> teraz po "naszej"stronie wyremontowali i juz nie ma roznicy.
>

racja, po wjeździe w kieleckie można było zasnąć za kierownicą ;-)
brat

Irokez
05-06-2008, 17:55
Użytkownik "Zygmunt M. Zarzecki" <[Only registered and activated users can see links]> napisał w
wiadomości news:fvpdn9$8ub$[Only registered and activated users can see links]...
> Czyli droga Kraków-Proszowice.
> Polecam
> ;-)

eetam, mam w Wabrzychu "własną" drogę.
Wjeżdzam od strony Szczawna Zdroju w Gen.Andersa - test zawieszenia,
specjalnie uformowany tor wygina każde koło w inną stronę, czujesz
rozrywanie zawieszenia auta na strzępy. Wzniesienia i zagłebienia potęgują
siły działające na drążki stabilizatora - 3 kilometry niczym nie zakłóconego
testu.
Skręcam w Wysockiego - wyskakujące z ukrycia dziury w których opona się
chowa równo z asfaltem testują refleks kierowcy, wpadnięcie w dziurę
gwarantuje niezapomniane doznania dla opon i amortyzatorów oraz muzyki słów
dla uszu pasażera. Pod koniec test amorów - kocie łby na wielbłądzie - tylko
i aż 30 metrów dzięki którym dowiesz się jak pojechać prosto mimo skręconych
kół. Niezapomniane wrażenia na słupie dla jadących ponad 30km/h. Kończące
drogę zapadlisko - i myślisz że to koniec, odchłań cię porywa... nie ma
łatwo... to dopiero połowa o czym informuje Cię potężne udeżenie w podwozie.
Na drugi raz się tam po prostu pomału stoczysz.
Skręcamy w prawo na kawałek obwodnicy, Gen. Sikorskiego, czyli serca w
górę w podskokach i skręcamy w prawo w 1 Maja (pod warunkiem że nie
jechaliśmy ponad 70km/h bo wtedy raczej niekoniecznie skręcamy w prawo).
Kolejny test z dziurami tym razem typu "ostrzał artyleryjski" - tutaj można
skorelować wpływ prędkości jazdy na równomierność jazdy. Ehh, gdyby tak
można było po mieście 200km/h... niestety są zakręty...
3km jazdy slalomem przez zapadnięte dekle i nierówności, dojeżdzamy do
wyrzutni - jak masz twarde zawieszenie i obniżone stracisz miske jadąc
powyżej 30km/h, ewentualnie amory wywiną się na lewą stronę. Jadąc czymś
miękkim masz okazję poczuć się jak kosmonałta. Jadąc z imprezy zakrapianej
jako pasażer z trudem łapiesz zęby wybijane przez powracający groszek.
Nie, nie jedziemy do Boguszowa, tam jest zbyt nieodpowiednia droga, taka
równa jak stół nas nie interesuje.
Skręcamy w Kosteckiego - ponad 1000 metrów drogi dla twardziela. Jeżeli na
wstępie nie zostaniesz wyeliminowany przez studzienkę bez dekla, masz
zapewnioną pierwszogatunkową trzepaczkę jakiej żaden warsztat usługowy Tobie
nie zapewni. Posiadacz Hummera nie powstydził by się przed kumplami mówiąc,
że tam odpadły mu reflektory, złamał resor czy zgubił wydech. Wspinasz się
na szczyt... o właśnie.. jadąc tu z dziewczyną na kolanach bez
jakiegokolwiek wysiłku z Twojej strony ona także wjedzie na 'szczyt' i to
niejednokrotnie. Nie znalazłem drugiej równie pofalowanej jak wzburzone
morze drogi, czujesz jak Cię zastygłe fale asfaltu atakują, walczysz z
całych sił z rykiem silnika, jak bosman na statku o zdobycie kolejnego
czarnego bałwana. Dojeżdzająz na szczyt czujesz ulgę, to był najtrudniejszy
kawałek drogi.
No cóż.. ale to koniec Wałbrzycha, trzeba wracać, więc o ile udało nam się
dojechać, zawracamy pozbierać co żeśmy zgubili.

No i tak codziennie, no i zawieszenie do roboty co pół roku :(

Zapraszam na Wałbrzych i pozdrawiam.
Piękne okolice mamy.

--
Irokez

Zygmunt M. Zarzecki
05-07-2008, 11:59
>> Czyli droga Kraków-Proszowice.
>> Polecam
>> ;-)
>
> eetam, mam w Wabrzychu "własną" drogę.
> Wjeżdzam od strony Szczawna Zdroju w Gen.Andersa - test zawieszenia,
> specjalnie uformowany tor wygina każde koło w inną stronę, czujesz
> rozrywanie zawieszenia auta na strzępy. Wzniesienia i zagłebienia
> potęgują siły działające na drążki stabilizatora - 3 kilometry niczym
> nie zakłóconego testu.

Tylko 3km?

zyga
--
warning!
[Only registered and activated users can see links]
We have nothing to fear but fear itself - Franklin Delano Roosevelt

Irokez
05-07-2008, 13:30
Użytkownik "Zygmunt M. Zarzecki" <[Only registered and activated users can see links]> napisał w
wiadomości news:fvs36g$ofc$[Only registered and activated users can see links]...
>>> Czyli droga Kraków-Proszowice.
>>> Polecam
>>> ;-)
>>
>> eetam, mam w Wabrzychu "własną" drogę.
>> Wjeżdzam od strony Szczawna Zdroju w Gen.Andersa - test zawieszenia,
>> specjalnie uformowany tor wygina każde koło w inną stronę, czujesz
>> rozrywanie zawieszenia auta na strzępy. Wzniesienia i zagłebienia
>> potęgują siły działające na drążki stabilizatora - 3 kilometry niczym nie
>> zakłóconego testu.
>
> Tylko 3km?

To zależy jak dużym pojazdem jedziesz, jak dla mnie aż 3 i o 3 za dużo. Dla
pojazdu gąsienicowego to raczej byłby pikuś choć prawdopodobieństwo
zgubienia gąsienicy istnieje.

--
Irokez

jerzu
05-08-2008, 18:36
On Tue, 6 May 2008 16:53:35 +0200, "Marcin Luty"
<[Only registered and activated users can see links]> wrote:

>Poprawka: Proszowice -> granica wojewodztwa

Coś w tym jest, tzn. w tej granicy wpojewództwa. Dzisiaj jechałem od
strony Radomska do Krakowa drogą 794 i nawierzchnia zdecydowanie się
pogorszyła po przekroczeniu tablicy "Województwo małopolskie wita" ;-)


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński [Only registered and activated users can see links]
[Only registered and activated users can see links] GG:129280 [Only registered and activated users can see links]
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Witold Władysław Wojciech Wilk
05-10-2008, 12:30
Zygmunt M. Zarzecki wrote:

> Czyli droga Kraków-Proszowice.
> Polecam
> ;-)

poważnie? kilka razy jechałem i nie odczułem szczególnego dyskomfortu...
znam gorsze drogi ;) choćby sosnowieckie studzienki w drogach nawalone
jak im pasowało. przejazd przez centrum to horror dla zawieszenia lub
test dla hołowczyca.
--
Witold Wladyslaw Wojciech Wilk // magic numbers: +48606124622 & 3211630
zwierz występuje: ST-SO-SG-WPI // pierwsze_imie.nazwisko -at- gmail.com
pomyka citroenem xantia mkI 2.0 8v 1995 293kkm/85kkm hydrokomfortowa ;)

Tomasz Motyliński
05-10-2008, 21:59
Witam,

W poście <fvpdn9$8ub$[Only registered and activated users can see links]>
Zygmunt M. Zarzecki <[Only registered and activated users can see links]> m.in. napisał(a)::

> Czyli droga Kraków-Proszowice.
> Polecam


E-e przejedź się krajową jedynka przez Włocławek od wjazdu od strony Torunia
w stronę Łodzi do centrum. Tu się naczepy łamią w ciężarówkach i urywają
koła (to nagminnie).

Pozdrawiam

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) [Only registered and activated users can see links]
[Only registered and activated users can see links] - Polskie Forum Użytkowników Debiana

Tomasz Motyliński
05-10-2008, 22:04
Witam,

W poście <fvq6eq$q2n$[Only registered and activated users can see links]>
Irokez <[Only registered and activated users can see links]> m.in. napisał(a)::
> eetam, mam w Wabrzychu "własną" drogę.
> (pełen opis rodem z sensacji XX wieku)

Padłem, marnujesz się. :)

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) [Only registered and activated users can see links]
[Only registered and activated users can see links] - Polskie Forum Użytkowników Debiana