Bartek
05-01-2008, 18:16
Użytkownik "krzysiek" <[Only registered and activated users can see links]> napisał w wiadomości
news:fv3rf0$8p9$[Only registered and activated users can see links]...
> Jak myślicie, ile na nim pojeździ? Dobry interes zrobił???? :]
a dlaczego miał zrobić zły interes? jeśli kupił tego golfa i auto jest w
stanie dobrym, czyli nie było zajechane, to jest znaczna szansa że pojeździ
dłużej niż ta corsa.
przypuszczalnie też bym to wybrał chociaż nie koniecznie golfa III.
instalka do tego golfa to nie wielki wydatek, a jeśli założy w dobrym
warsztacie to przynajmniej wie co ma i jak zrobione.
Po za tym by realnie porównać 2 auta trzeba by nimi po jeździć. corsa mimo
że zadbana może okazać się padaką, a golfer mimo wieku zadbanym chociaż nie
nowoczesnym autem;)
Golfy przy ich zmarnowanej reputacji są solidnymi autami [stare, nowych nie
znam] sam nie bardzo chciałem, a jak się trafił w naprawdę promocyjnej cenie
kupiłem i się teraz cieszę. bo w aucie z 89 roku na remont wydałem może 150
zł [poduszka pod silnikiem i automat rozrusznika] a przejechaliśmy autem już
~5000 to były jedyne konieczne naprawy.
kolejne pytanie jest takie co to za wielki dystans 1000 km miesięcznie?
ja jeżdżąc tylko po mieście robię minimum 500 km w przeciągu miesiąca..
a mam padake jeszcze starszą niż ta trojka która kupił.
mam kilku znajomych którzy śmigają "starymi" autami, w bardzo dobrym
stanie, i nie jest to skarbonka. kolega przesiadał się z golfa II 1.3 do
mercedesa 124 coupe, pasata 1.9 TDI aktualnie audi a6 1.9 i twierdzi że
golfem jeździł naj mniej awaryjnie i naj taniej. mimo że kupował dwójkę
kiedy była bardzo cennym autem, zainstalował w niej gaz. jeździł nim do
Holandii, Niemiec, zawsze wracał, nic się nie psuło, a jeśli coś trzeba było
zrobić to koszty minimalne. z następnymi autami mimo że szybsze,
wygodniejsze, lepiej wyposażone, już tak kolorowo nie było, a kolega na
autach się zna i wybiera naprawdę porządku egzemplarze. akurat przykład z
golfem, ale to przypadek.
Nie powiem że lubię golfy. sprawdzają się w boju natomiast. i stare nie
znaczy złe. ja wole dać więcej za stare sprawdzone robione na xx lat, niż
na nowe, po 5 latach nadające si ę do remontu albo odsprzedania komuś kto ma
kasę i ochotę na remonty.
Możemy jedynie dyskutować o cenie czy 6.500 to dobra cena za takie auto.
ostatnio kupił gość od ktorego ja kupiłem II'kę, właśnie III, 1.9 diesla z
klimą,. za 7000. nie wykryliśmy narazie żadnego oszustwa.
--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] GOLF II 1.6D "żywa czerwień?:)"
news:fv3rf0$8p9$[Only registered and activated users can see links]...
> Jak myślicie, ile na nim pojeździ? Dobry interes zrobił???? :]
a dlaczego miał zrobić zły interes? jeśli kupił tego golfa i auto jest w
stanie dobrym, czyli nie było zajechane, to jest znaczna szansa że pojeździ
dłużej niż ta corsa.
przypuszczalnie też bym to wybrał chociaż nie koniecznie golfa III.
instalka do tego golfa to nie wielki wydatek, a jeśli założy w dobrym
warsztacie to przynajmniej wie co ma i jak zrobione.
Po za tym by realnie porównać 2 auta trzeba by nimi po jeździć. corsa mimo
że zadbana może okazać się padaką, a golfer mimo wieku zadbanym chociaż nie
nowoczesnym autem;)
Golfy przy ich zmarnowanej reputacji są solidnymi autami [stare, nowych nie
znam] sam nie bardzo chciałem, a jak się trafił w naprawdę promocyjnej cenie
kupiłem i się teraz cieszę. bo w aucie z 89 roku na remont wydałem może 150
zł [poduszka pod silnikiem i automat rozrusznika] a przejechaliśmy autem już
~5000 to były jedyne konieczne naprawy.
kolejne pytanie jest takie co to za wielki dystans 1000 km miesięcznie?
ja jeżdżąc tylko po mieście robię minimum 500 km w przeciągu miesiąca..
a mam padake jeszcze starszą niż ta trojka która kupił.
mam kilku znajomych którzy śmigają "starymi" autami, w bardzo dobrym
stanie, i nie jest to skarbonka. kolega przesiadał się z golfa II 1.3 do
mercedesa 124 coupe, pasata 1.9 TDI aktualnie audi a6 1.9 i twierdzi że
golfem jeździł naj mniej awaryjnie i naj taniej. mimo że kupował dwójkę
kiedy była bardzo cennym autem, zainstalował w niej gaz. jeździł nim do
Holandii, Niemiec, zawsze wracał, nic się nie psuło, a jeśli coś trzeba było
zrobić to koszty minimalne. z następnymi autami mimo że szybsze,
wygodniejsze, lepiej wyposażone, już tak kolorowo nie było, a kolega na
autach się zna i wybiera naprawdę porządku egzemplarze. akurat przykład z
golfem, ale to przypadek.
Nie powiem że lubię golfy. sprawdzają się w boju natomiast. i stare nie
znaczy złe. ja wole dać więcej za stare sprawdzone robione na xx lat, niż
na nowe, po 5 latach nadające si ę do remontu albo odsprzedania komuś kto ma
kasę i ochotę na remonty.
Możemy jedynie dyskutować o cenie czy 6.500 to dobra cena za takie auto.
ostatnio kupił gość od ktorego ja kupiłem II'kę, właśnie III, 1.9 diesla z
klimą,. za 7000. nie wykryliśmy narazie żadnego oszustwa.
--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] GOLF II 1.6D "żywa czerwień?:)"