Kosiek
04-04-2009, 19:45
Dobry.
Melduję, że silnik trochę pochodził (mało, sumarycznie to może z pół
godziny) i generalnie znowu zdechł. Permanentnie zalewa, niezależnie od
gaźnika - tak, wstawiłem ten od etezety, zajebiście fajnie pasuje i się
reguluje, dostęp do śrubek od właściwej strony, ale o tym kiedy indziej,
jak rozwiążę problem bieżący, który jak widać, tkwi w czym innym.
Elektryka jest ok, iskra może zabić słonia, przerwy i wyprzedzenie ok.
No to jedyny możliwy problem to kompresja. Zrzuciłem osłony. Patrzę: no
tak, przedmuch w jednym miejscu na uszczelce pod głowicą. Małe
planowanie, nowa uszczelka, zagdakało chwilę i znowu nic. Stwierdziłem,
że bez ściągnięcia cylindra i sprawdzenia, czy tam nie ma jakiegoś
babola się nie obejdzie, co też uczyniłem. Oczom ukazał się taki widok,
jak tu:
[Only registered and activated users can see links]
Cylinder świeżo po szlifie, nowy tłok i pierścienie. Nie obserwowałem
nigdy, jak wyglądają elementy podczas docierania, ale nie podoba mi się
drugi, wewnętrzny pierścień - widać na zdjęciach, że jakiś taki do
połowy przytarty od wewnątrz praktycznie na całym obwodzie, można
porównać z zewnętrznym, który wygląda wszędzie tak samo. Na jednym
zdjęciu widać stan przy zamku (obróciłem do fotki, normalnie założony
prawidłowo. Na cylindrze widać ślady po honowaniu, ślady podłużne od
tłoka, ślad, gdzie znajduje się zamek górnego pierścienia i dokąd on
dochodzi, ale generalnie żadnych głębokich rys ani przytarć nie widzę.
Pytanie, czy to co na zdjęciach, to jest norma? Zwłaszcza chodzi mi o
ten drugi pierścień. On się jakoś dotrze, czy po prostu jest jakiś
spieprzony i trzeba go wymienić? A może w ogóle np. tłok puchnie (czy
można to jakoś rozpoznań po wyglądzie)?
Pozdro
--
Kosiek
Melduję, że silnik trochę pochodził (mało, sumarycznie to może z pół
godziny) i generalnie znowu zdechł. Permanentnie zalewa, niezależnie od
gaźnika - tak, wstawiłem ten od etezety, zajebiście fajnie pasuje i się
reguluje, dostęp do śrubek od właściwej strony, ale o tym kiedy indziej,
jak rozwiążę problem bieżący, który jak widać, tkwi w czym innym.
Elektryka jest ok, iskra może zabić słonia, przerwy i wyprzedzenie ok.
No to jedyny możliwy problem to kompresja. Zrzuciłem osłony. Patrzę: no
tak, przedmuch w jednym miejscu na uszczelce pod głowicą. Małe
planowanie, nowa uszczelka, zagdakało chwilę i znowu nic. Stwierdziłem,
że bez ściągnięcia cylindra i sprawdzenia, czy tam nie ma jakiegoś
babola się nie obejdzie, co też uczyniłem. Oczom ukazał się taki widok,
jak tu:
[Only registered and activated users can see links]
Cylinder świeżo po szlifie, nowy tłok i pierścienie. Nie obserwowałem
nigdy, jak wyglądają elementy podczas docierania, ale nie podoba mi się
drugi, wewnętrzny pierścień - widać na zdjęciach, że jakiś taki do
połowy przytarty od wewnątrz praktycznie na całym obwodzie, można
porównać z zewnętrznym, który wygląda wszędzie tak samo. Na jednym
zdjęciu widać stan przy zamku (obróciłem do fotki, normalnie założony
prawidłowo. Na cylindrze widać ślady po honowaniu, ślady podłużne od
tłoka, ślad, gdzie znajduje się zamek górnego pierścienia i dokąd on
dochodzi, ale generalnie żadnych głębokich rys ani przytarć nie widzę.
Pytanie, czy to co na zdjęciach, to jest norma? Zwłaszcza chodzi mi o
ten drugi pierścień. On się jakoś dotrze, czy po prostu jest jakiś
spieprzony i trzeba go wymienić? A może w ogóle np. tłok puchnie (czy
można to jakoś rozpoznań po wyglądzie)?
Pozdro
--
Kosiek